Wśród nich będą szeregowi działacze, którzy zasłużyli się podczas kampanii prezydenckiej i oczywiście podczas wyborów samorządowych uzyskają mandat radnego. Tym sposobem za rok mają dostać wysokie miejsce na listach do parlamentu. "To będą młodzi ludzie, którzy sprawdzili się na niższych szczeblach partyjnych, a nie mieli szansy na to, by rozwinąć się w polityce krajowej, bo starsi działacze blokowali im miejsce - mówi "Polsce The Times" ważny polityk SLD. I przekonuje, że Grzegorz Napieralski chce w ten sposób dokonać faktycznego odmłodzenia lewicy. Na nowych ludziach ma zbudować swoje otoczenie. Co oczywiście skutkuje tym, że część obecnych, zasłużonych posłów nie dostanie szansy na reelekcję. Jak udało się ustalić 'Polsce The Times", wśród nich mają się znaleźć Wacław Martyniuk, Bogusław Wontor, Anna Bańkowska i Ryszard Kalisz. W najgorszej sytuacji może się znaleźć Martyniuk, bo jak twierdzą posłowie Sojuszu, nie zostanie przez przewodniczącego wpisany na żadne listy. Zaś Ryszard Kalisz, Anna Bańkowska i Bogusław Wontor w zamyśle szefa SLD mają startować do Senatu.