Nagła korekta rozkładu jazdy pociągów. PKP zapowiada szybsze połączenia
PKP Intercity wprowadza na ostatnią chwilę korektę rozkładu na przyszły rok. Część ze składów ma pojechać szybciej na wyznaczonych trasach, bo ułatwi to nowe rządowe rozporządzenie. Powodem wydania dokumentu są braki kadrowe, choć - jak informuje państwowy przewoźnik - "niewielkie".

"Zarząd PKP Intercity zlecił korektę rozkładu jazdy na rok 2023/24 i podniesienie prędkości ze 130 na 160 km/h na tych odcinkach (niewielu) gdzie były braki w podwójnej obsadzie maszynistów" - przekazał w mediach społecznościowych Tomasz Gontarz.
Doradca premiera ds. infrastruktury i transportu oraz wiceprezes PKP IC zadeklarował, że spółka będzie prowadzić w tym zakresie "dialog z zarządcą infrastruktury", czyli spółką PKP PLK.
"Celem jest jak najkrótszy czas przejazdu, lepsza oferta dla pasażerów i pełne wykorzystanie parametrów nowego taboru i zmodernizowanej infrastruktury" - doprecyzował Gontarz.
Pociągi znacznie przyspieszą. Nawet 800 składów szybkich prędkości
Kilkanaście godzin wcześniej minister infrastruktury podpisał rozporządzenie zmieniające inne rozporządzenie w sprawie ogólnych warunków prowadzenia ruchu kolejowego i sygnalizacji, dzięki któremu okrojony personel będzie mógł kierować pociągami o zwiększonej prędkości.
Nowe przepisy mają wejść w życie w ciągu dwóch tygodni, a jak przekonuje resort Andrzeja Adamczyka "nowe prawo pozwoli poprawić punktualność pociągów".
Narodowy przewoźnik przed miesiącem ogłosił plany, zgodnie z którymi za kilka lat na torach ma pojawić się nawet 800 składów poruszających się z prędkością do nawet 250 km/h.
"Największy w historii spółki PKP Intercity program inwestycyjny sprawi, że w ciągu niecałej dekady przewozy dalekobieżne staną się najnowocześniejsze w Europie" - przekazano w komunikacie.
***