O sprawie na Twitterze poinformował rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina. MSZ w oświadczeniu wymienia postulaty Polski, których polskie władze "domagają się" od rządu Republiki Federalnej Niemiec. Punkty te mają być zawarte w nocie dyplomatycznej i dotyczą "odszkodowań za szkody wyrządzone przez Niemcy w wyniku niemieckiej agresji i okupacji w latach 1939-1945". Pierwszym z punktów jest odszkodowanie za straty materialne i niematerialne w kwocie 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych. Strona polska domaga się również zrekompensowania ofiarom agresji i okupacji niemieckiej wyrządzonych krzywd, podjęcia działań mających na celu zwrot Polsce dobór kulturowych, zagrabionych przez III Rzeszę i znajdujących się obecnie na terenie Niemiec. Kolejnymi postulatami są: zwrócenie zrabowanych przez państwo niemieckie w latach 1939-1945 aktywów i pasywów polskich banków państwowych i instytucji kredytowych, uregulowania należności wynikających z rabunkowej działalności Kas Kredytowych Rzeszy oraz z działalności Banku Emisyjnego w Polsce, rehabilitacja zamordowanych działaczy przedwojennej mniejszości polskiej oraz zrekompensowanie strat poniesionych przez organizacje polonijne w Niemczech. Dalej MSZ pisze także o "pełnym i systemowym uregulowaniu obecnego statusu Polaków i osób polskiego pochodzenia w Niemczech poprzez przywrócenie statusu mniejszości narodowej, w szczególności w kwestii nauczania języka ojczystego". Polska chce też lepszej współpracy ze stroną niemiecką w zakresie upamiętniania polskich ofiar i działań niemieckiego rządu, które pozwolą na "zaprezentowanie własnemu społeczeństwu prawdziwego obrazu wojny i jej skutków". "Odszkodowania", nie "reparacje" W oświadczeniu MSZ pojawia się też informacja, że w nocie dyplomatycznej do Niemiec użyto sformułowania "odszkodowania", a nie "reparacje", ponieważ "pierwsze sformułowanie ma charakter zdecydowanie szerszy i obejmuje zarówno reparacje w rozumieniu prawnomiędzynarodowym, jak i inne roszczenia opisane w treści noty". Ministerstwo zapewnia też, że w dokumencie wysłanym niemieckim władzom, zawarto kwotę "należnych Polsce odszkodowań". Treść samej noty nie została upubliczniona, ponieważ byłoby to "naruszeniem podstawowych zasad dyplomacji", a "noty dyplomatyczne nie stanowią informacji publicznej" Przekazano również, że powstanie analogiczny rachunek, uwzględniający szkody spowodowane przez Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich.