Mojzesowicz ministrem rolnictwa
Prezydent Lech Kaczyński wręczył nominację na szefa resortu rolnictwa Wojciechowi Mojzesowiczowi, posłowi Prawa i Sprawiedliwości.
. - Poznaliście mnie, znam się na rolnictwie, wiem co potrzeba - mówił Mojzesowicz na briefingu w Pałacu Prezydenckim.
Nowy minister rolnictwa powiedział, że współpraca z UE pokazuje świetne polskie rolnictwo i pracowitego, polskiego rolnika, który - jak mówił Mojzesowicz - "oczekuje partnerstwa w UE, który jest przygotowany na konkurencję". - Do tego jestem przygotowany jako minister, jako rolnik - dodał.
powiedział natomiast, że PiS oczekiwało na "merytoryczne propozycje" ze strony Samoobrony co do obsady stanowiska ministra rolnictwa, ale "nie doczekało się", dlatego podjęło decyzję o powołaniu na to stanowisko Wojciecha Mojzesowicza.
Szef rządu ocenił, że powołanie Mojzesowicza na ministra rolnictwa to z jednej strony zmiana, bo jest on członkiem PiS, (a nie Samoobrony), a z drugiej "element kontynuacji", bo Mojzesowicz "był wybitnym działaczem Samoobrony".
J. Kaczyński zaznaczył, że ze względu na odejście z rządu Andrzeja Leppera stanowisko ministra rolnictwa pozostawało nieobsadzone w kluczowym dla rolników okresie letnim. Podkreślił, że o powołaniu Mojzesowicza zadecydowały jego kwalifikacje jako wieloletniego rolnika i polityka.
Premier oświadczył, że nominacja nie oznacza zerwania koalicji przez PiS. - My jej nie zrywamy - oświadczył szef rządu na wtorkowej konferencji prasowej. Jak powiedział, decyzja o powołaniu Mojzesowicza na ministra "została podjęta z uwzględnieniem kwalifikacji ministra (...), ale też jego politycznej przeszłości". Mojzesowicz był w przeszłości działaczem Samoobrony.
Premier powiedział, że jeśli koalicjanci wypowiedzą umowę koalicyjną, to będziemy mieli najpierw rząd mniejszościowy, a potem zapewne odbędą się wybory. - Ale poczekajmy - zastrzegł Jarosław Kaczyński.
J. Kaczyński stwierdził też, że chociaż "jako człowiek współczuje" szefowi Samoobrony Andrzejowi Lepperowi to wolałby, aby to nie Lepper "reprezentował" Samoobronę.
- Liczymy na Samoobronę (...), to nie chodzi o żadne "wyciąganie" czy "kruszenie" chodzi o by Samoobrona (...) w trudnej dla siebie sytuacji odnalazła się jako partia, która ma polityczną przyszłość i wizję, a sądzę, że taką przyszłość i wizję może odnaleźć tylko w tym sojuszu, w tej koalicji - powiedział J.Kaczyński.
Jak dodał, "sprawy personalne, choć oczywiście dla każdej partii bardzo ważne nie są rozstrzygające, jeżeli ta formacja ma mieć charakter trwały". - Trwała formacja polityczna nie może być formacja jednego człowieka - powiedział premier.
Na pytanie, czy zamierza spotkać się z Lepperem szef rządu odpowiedział, że "nie odmawia rozmów z nikim, ale sytuacja Andrzeja Leppera jest szczególna".
- Na czele resortu musi stanąć osoba, która doskonale zna problematykę rolnictwa, która sprawnie pokieruje tym resortem - powiedział wcześniej poseł PiS Tomasz Dudziński. Przypomniał, że Mojzesowicz był w tej kadencji szefem sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi i jest współtwórcą programu rolnego PiS.
Zastrzegł jednocześnie, że decyzja w sprawie powołania Mojzesowicza nie oznacza zerwania koalicji rządzącej. - Na czele resortu rolnictwa musi w czasie żniw stać sprawny polityk, osoba,
która zna problemy rolnictwa i jest to zapewnienie rolnictwa sprawnego kierowania - powiedział.
Dudziński przypomniał, że premier Jarosław Kaczyński wysłał do liderów LPR i Samoobrony list z "warunkami dobrego rządzenia", na który - jak zaznaczył - PiS nie dostało odpowiedzi.
da pozytywną odpowiedź na list J. Kaczyńskiego do 22 sierpnia, na kiedy to zaplanowane jest pierwsze powakacyjne posiedzenie Sejmu. Podkreślił, że jeśli Lepper zdecyduje się podpisać taki dokument, PiS będzie "bardzo zadowolone".
Jego zdaniem, kandydatura Mojzesowicza jest "do zaakceptowania przez większość posłów Samoobrony i Ligę Polskich Rodzin". Jak zaznaczył, Samoobrona to nie tylko jej szef Andrzej Lepper.
Dudziński pytany przez dziennikarzy, dlaczego PiS nie chciał powołania na stanowisko szefa resortu rolnictwa proponowanego przez Samoobronę Krzysztofa Sikory, powiedział, że "ma on wykształcenie przeczące przymiotom Mojzesowicza".
Poseł PiS nie przewiduje dymisji pozostałych ministrów rządu z ramienia Samoobrony. Jak dodał, nominacja Mojzesowicza związana jest z wakatem w Ministerstwie Rolnictwa.
Mojzesowicz był w przeszłości politykiem i posłem Samoobrony. Pod koniec 2002 r. - po konflikcie z Andrzejem Lepperem i jego otoczeniem - zrezygnował z członkostwa w tej partii i w Sejmie stanął na czele koła Polskiego Bloku Ludowego. Następnie został posłem niezrzeszonym, by w styczniu 2005 r. wejść do klubu PiS.
Po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych 2005 r. Mojzesowicz, który - według mediów - zdobył PiS-owi przed ostatnimi wyborami głosy rolników, wymieniany był jako jeden z kandydatów tej partii na ministra rolnictwa. Ostatecznie jednak szefem resortu rolnictwa w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza został Krzysztof Jurgiel, a Mojzesowicz objął funkcję przewodniczącego sejmowej Komisji Rolnictwa.
Po zawiązaniu koalicji rządowej PiS z Samoobroną i LPR doszło do kolejnego konfliktu między Mojzesowiczem a Lepperem, który został wicepremierem i ministrem rolnictwa.
Jesienią 2006 r. Lepper domagał się odwołania Mojzesowicza z funkcji szefa Komisji Rolnictwa, zarzucając mu krytykowanie i dyskredytowanie jego pracy jako ministra rolnictwa.
We wrześniu 2006 r. Mojzesowicz sam zrezygnował z przewodniczenia Komisji Rolnictwa. Swą rezygnację tłumaczył narastającym konfliktem z Lepperem.
Dzień po rezygnacji z funkcji w sejmowej komisji premier Jarosław Kaczyński powołał Mojzesowicza na sekretarza stanu w Kancelarii Premiera, odpowiedzialnego za kwestie polityki rolnej.
Niedługo potem stał się jednym z bohaterów tzw. afery taśm Beger. TVN upubliczniła nagrania z ukrytej kamery, w których Mojzesowicz i inny minister w Kancelarii Premiera Adam Lipiński - w okresie kryzysu w koalicji - rozmawiali z posłanką Samoobrony Renatą Beger m.in. o stanowisku dla niej w Ministerstwie Rolnictwa w zamian za przejście do PiS.
W październiku 2006 r. Mojzesowicz złożył dymisję z funkcji w Kancelarii Premiera, a J. Kaczyński ją przyjął. Na początku czerwca tego roku Mojzesowicz opuścił klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości. Nie złożył wtedy wniosku o rezygnacji z członkostwa w partii.
INTERIA.PL/PAP