Ksiądz Janusz Chyła zamieścił na Twitterze wpis, w którym stwierdził: "Jezus: 'Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą". Jednak to nie ta część wpisu wywołała falę komentarzy. "Niestety często przyczyną zgorszenia są rodzice, którzy przekazują treści sprzeczne z Ewangelią i nauczaniem Kościoła oraz wypisują dzieci z katechezy" - to właśnie ta część sprawiła, że użytkownicy zaczęli odpowiadać na post księdza. "Niestety często przyczyną zgorszenia są księża, którzy swoją postawą ukazują treści sprzeczne z Ewangelią i nauczaniem Kościoła oraz próbują na siłę wciskać dzieciom katechezę, a czasem nie tylko" - napisał jeden z użytkowników. "W wielu przypadkach przyczyną zgorszenia jest kler. Co do religii to swojego syna wypisałem na jego prośbę w liceum, gdy katechetka zaczęła udowadniać, że szafa mebel ma duszę (...)" - dodał inny. Więcej o uczniach, którzy masowo rezygnują lekcji religii przeczytasz TUTAJ. Uczniowie nie uczęszczają na katechezę. "Żegnaj religio!" We wrześniu wystartowała akcja informująca o tym, jak można wypisać się z religii w szkole. Na ulice kilku miast w Polsce wyjechały furgonetki z napisem "Żegnaj religio!". "Naszą furgonetką prawdy jedziemy po szkołę wolną od indoktrynacji oraz po wolność wyboru dla nastoletnich uczniów. Będziemy informować o szkodliwości lekcji religii prowadzonych w polskich szkołach, możliwości rezygnacji z uczestnictwa w tych zajęciach oraz praw ucznia i rodzica w sytuacji opresji religijnej ze strony szkoły" - czytamy we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych. Jak zmienia się liczebność uczniów na religii pokazują dane liczbowe. W 2010 r. uczestnictwo w religii deklarowało 93 proc. uczniów, w 2016 r. - 75 proc., dwa lata później - o pięć punktów procentowych mniej. W 2022 roku, według ostatniego badania CBOS "Polski pejzaż religijny - z dalekiego planu", podsumowującego religijność Polaków, na religię chodzi 54 proc. uczniów szkół średnich.