Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Mija termin na przysłanie przez Polskę uwag do opinii KE

W środę, 15 czerwca, mija dwutygodniowy termin na przysłanie przez Polskę uwag do opinii Komisji Europejskiej. Chodzi o ocenę stanu praworządności w związku z kryzysem konstytucyjnym. Ze źródeł rządowych wynika, że dziś Komisja nie powinna się jednak spodziewać odpowiedzi z Warszawy.

Opinia na temat stanu praworządności, którą przygotowała KE, nie została upubliczniona
Opinia na temat stanu praworządności, którą przygotowała KE, nie została upubliczniona/fot. Jacek Dominski/REPORTER/East News

Opinia na temat stanu praworządności, którą przygotowała Komisja Europejska, nie została upubliczniona, ale nieoficjalnie wiadomo, że jest krytyczna i negatywnie ocenia próby rozwiązania kryzysu konstytucyjnego. Na tę opinię ma teraz odpowiedzieć rząd.

"Spodziewamy się, że stanie się to w tym miesiącu, ale poprosiliśmy polskie władze o przedstawienie uwag do opinii w ciągu dwóch tygodni" - powiedziała rzeczniczka Komisji Europejskiej Mina Andreeva.

Polska nie prześle odpowiedzi?

Premier Beata Szydło mówiła wczoraj, że w odpowiednim terminie Komisja Europejska otrzyma informacje, jakie działania w Polsce są w tej sprawie prowadzone. Ale - jak nieoficjalnie wiadomo - nie stanie się to dziś.

Szef MSZ Witold Waszczykowski również dał sygnał, że odpowiedź do KE nie zostanie przesłana w środę, mówiąc we wtorek, że "Polska ma nieograniczony czas, aby rozmawiać o swoich problemach".

Z kolei minister ds. europejskich Konrad Szymański w rozmowie z "Rzeczpospolitą" stwierdził, że odpowiedź rządu zostanie sformułowana dopiero wtedy, gdy gdy stan prac parlamentarnych będzie na tyle zaawansowany, by do sprawy wokół TK wnieść coś nowego.

Jak pisze "Rz", powołując się na jednego z wpływowych polityków w rządzie Beaty Szydło, strategia ta ma służyć demonstracji politycznej niezależności i suwerenności w podejmowaniu decyzji.

"Odpowiedź do KE na pewno prześlemy, bo na listy się odpisuje. (...) Prześlemy nasze stanowisko, jak tylko będziemy mogli czarno na białym pokazać Brukseli, że nowa ustawa o Trybunale rozwiązuje wszystkie wątpliwości podnoszone w opinii" - mówi rozmówca "Rz".

Komisja nie mówi, co się stanie, jeśli odpowiedzi w ciągu dwóch tygodni nie otrzyma.

Drugi etap procedury

W komunikacie, który Bruksela opublikowała niedawno, napisano, że jeśli uwagi na zastrzeżenia nie zostaną przysłane w "rozsądnym terminie", wtedy Komisja może przejść do drugiego etapu procedury i zaproponować konkretne zalecenia naprawcze. Dopiero ich zignorowanie może zakończyć się wnioskiem o nałożenie sankcji, włącznie z odebraniem głosu na unijnych posiedzeniach, ale by go zaakceptować potrzebna jest jednomyślność wszystkich krajów.

Lider PO Grzegorz Schetyna o opinii KE o Polsce (TV Interia)/TV Interia
Spór o Trybunał Konstytucyjny
Spór o Trybunał Konstytucyjny/INTERIA.PL
Informacyjna Agencja Radiowa

Zobacz także