Zarząd PO zdecydował, że kandydata wyłoni grudniowa konwencja partii, a wcześniej wszyscy, którzy się zgłoszą, będą uczestniczyć w wewnątrzpartyjnej rywalizacji, m.in. na konwencjach regionalnych. Z informacji PAP wynika, że podczas piątkowego posiedzenia zarządu pojawiały się trzy nazwiska potencjalnych kandydatów - poza Małgorzatą Kidawą-Błońską także Bartosza Arłukowicza i Radosława Sikorskiego. Kidawa-Błońska potwierdziła po posiedzeniu zarządu, że zamierza ubiegać się o nominację prezydencką. "Nie boję się kontrkandydatów. Ugrupowanie, w którym są różni kandydaci i jest dyskusja wewnętrzna jest silne" - powiedziała. "Cieszę się, że ta decyzja już jest za nami" - dodała. Bartosz Arłukowicz był mniej jednoznaczny. "Ustaliliśmy dzisiaj drogę dojścia, kalendarz, terminy sposób wyłonienia kandydata. Rozumiem, że czas, który jest przed nami, jest czasem, w którym poszczególni kandydaci będą podejmowali decyzję" - powiedział. "Ja na razie niczego nie mogę wykluczyć, przed nami jest jeszcze kilkanaście dni. Najważniejsze w tej sprawie jest to, że polityka to gra zespołowa, a jak jest zespół, jest szansa na sukces" - dodał, dopytywany, czy sam zdecyduje się na walkę o nominację prezydencką.