twierdzi, że ma dowody na to, iż informował publicznie o przebiegu tajnych narad. - Zawiadomienie z 22 października zostało zaopatrzone w dowody, wskazujące na to, że łamał tajemnice państwową - twierdzi był szef SKW. Macierewicz nie chce ujawniać szczegółów, powołując się na tajemnicę państwową. Sikorski, jeszcze jako kandydat na szefa MSZ w rządzie Donalda Tuska, tłumaczył, że w całej sprawie może chodzić o "wyśmianie" przezeń informacji od Macierewicza, jakoby północny Afganistan i jego armia były pod kontrolą Rosji. Sikorski mówił o tym w wywiadzie m.in. dla "Rzeczpospolitej" w marcu tego roku.