Łódź: Wygrana Zdanowskiej. Godson do Sejmu
Kandydatka Platformy Obywatelskiej, posłanka Hanna Zdanowska będzie prezydentem Łodzi. Wygrała drugą turę wyborów uzyskując 60,65 proc. głosów - podała Państwowa Komisja Wyborcza w poniedziałek po godz. 5.
Na kandydata SLD Dariusza Jońskiego głosowało w drugiej turze około 39,39 proc. Frekwencja była niska i wyniosła 22,26 proc.
51-letnia Hanna Zdanowska ukończyła studia na Wydziale Budownictwa i Architektury Politechniki Łódzkiej. Z zawodu jest inżynierem środowiska. Prace zawodową zaczynała jako majster na budowie m.in. osiedli Retkinia i Radogoszcz w Łodzi. Później prowadziła własną firmę i była managerem dużego przedsiębiorstwa tekstylnego. Była także dyrektorem Łódzkiej Izby Przemysłowo-Handlowej.
W 2006 roku została radną, a później wiceprezydentem Łodzi (za prezydentury Jerzego Kropiwnickiego) ds. edukacji, sportu, funduszów unijnych, dróg i transportu publicznego. W 2007 roku z listy PO została wybrana do Sejmu.
Zwycięstwo Zdanowskiej sprawi, że jej miejsce w poselskich ławach zajmie pochodzący z Nigerii polityk PO, łódzki radny John Godson. Będzie to pierwszy czarnoskóry poseł w polskim Sejmie.
Pierwszą turę wyborów także wygrała Zdanowska, która uzyskał 34,04 proc., a kandydata SLD poprało 24,01 proc. głosujących. Wówczas frekwencja była jednak wyższa i wyniosła 35 proc.
Hania, Hania
Po ogłoszeniu wyników sondażu wśród działaczy i zwolenników PO, którzy zebrali się w jednym z łódzkich pubów, wybuchła euforia. Głośno skandowali "Hania, Hania".
Na wieczorze wyborczym pojawili się m.in. ministrowie: infrastruktury Cezary Grabarczyk i sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski oraz b. minister sportu Mirosław Drzewiecki.
Zdanowska podziękowała wszystkim łodzianom i wyraziła satysfakcję, że mieszkańcy Łodzi docenili jej dotychczasową pracę na rzecz miasta. - Obiecuję, że od dnia zaprzysiężenia Łódź będzie miała prawdziwą gospodynię - zadeklarowała.
- Już teraz mówię do wszystkich ludzi PO: bierzemy na swoje barki olbrzymią odpowiedzialność, oczekuję, że wszyscy tej odpowiedzialności sprostamy - dodała Zdanowska. Zadeklarowała, że będzie chciała w radzie miasta szukać współpracy między różnymi ugrupowaniami. - Aby skutecznie zarządzać miastem, trzeba budować zgodę - oceniła Zdanowska.
Zdanowska przez kilkadziesiąt minut odbierała gratulacje, wiązanki kwiatów i prezenty, w tym m.in. królewskie berło. Później na salę wniesiono duży tort. Pytana przez dziennikarzy o swoje pierwsze decyzje, Zdanowska powiedziała, że najpierw musi się zapoznać szczegółowo z budżetem i sformalizować rozmowy, które prowadziła z ewentualnymi zastępcami. Pytana o bardzo niską frekwencję, podkreśliła, że "łodzianie niestety pokazali żółtą kartkę władzy".
Szczęście Łodzi i początek dobrych zmian
Gratulacje odbierał także jeden z liderów PO, minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. Według niego wybór Hanny Zdanowskiej, to "szczęście Łodzi i początek dobrych zmian w mieście".
Pytany o słabą frekwencję Grabarczyk powiedział, że dzisiaj do wyborów poszli ci, którzy oddali głosy w pierwszej turze na tych kandydatów, którzy walczyli w dogrywce. - Zima też mogła trochę odsunąć tych, którzy wahali się, by pójść zagłosować. Najważniejsze, że rozstrzygnięcie nastąpiło - powiedział. Zapewnił, że PO bierze odpowiedzialność za miasto, za region i zaprasza wszystkich do współpracy. - Nie będziemy się odwracali od nikogo - zaznaczył.
Joński podczas wieczoru wyborczego w siedzibie SLD podziękował wszystkim, którzy na niego głosowali. - Zrobiliśmy wszystko, aby przekonać do siebie, ten wynik - ok. 40 proc. - świadczy o tym, że wykonaliśmy nieprawdopodobną pracę - powiedział kandydat SLD.
Z sondażowych wyników wyborów przygotowanych przez TNS OBOP dla TVP na Hannę Zdanowską (PO) głosowało blisko 80 proc. wyborców, którzy w pierwszej turze poparli Włodzimierza Tomaszewskiego (Łódzkie Porozumienie Obywatelskie). Na jej kontrkandydata Dariusza Jońskiego (SLD) zagłosowało 21,2 proc. wyborców Tomaszewskiego.
57,9 proc. wyborców, którzy dwa tygodnie temu poparli Witolda Waszczykowskiego (PiS), oddało swój głos na Zdanowską; na Jońskiego zagłosowało 42,1 proc. wyborców Waszczykowskiego. 64,5 proc. osób, które głosowały na niezależną kandydatkę Zdzisławę Janowską, w II turze zagłosowało na Zdanowską; 35,5 proc. oddało swój głos na Jońskiego.
Jak pokazał sondaż, większość elektoratu Zdanowskiej stanowiły kobiety - 56,1 proc.; mężczyźni - 43,9 proc. Jońskiego poparło 51,1 proc. kobiet i 48,9 proc. mężczyzn.
Na Zdanowską głosowali w większości wyborcy w wieku 40-59 lat (35 proc.) oraz najstarsi, w wieku 60+ (32,8 proc.). 21,9 proc. jej elektoratu stanowiły osoby w wieku 26-39 lat (21,9 proc.), a najmłodsi wyborcy w wieku 18-25 lat - 10,3 proc.
Większość wyborców Jońskiego stanowiły osoby najstarsze w wieku 60+ (34,1 proc.) oraz osoby pomiędzy 40 a 59 rokiem życia. 21,5 proc. jego elektoratu stanowiły osoby w wieku 26-39 lat, zaś 13,2 proc. - najmłodsi wyborcy w wieku 18-25 lat.
INTERIA.PL/PAP