Lepper: To zamach stanu
PiS robi zamach stanu na państwo prawa - ocenia Andrzej Lepper. Jak podkreślił, "polityka PiS sięga bruku".
- Obiecują stanowiska, np. wicepremiera, ministra, co tylko chcesz, dla rodziny, dla ciebie, masz problemy z wymiarem sprawiedliwości, to nie martw się, mamy ministra sprawiedliwości i wszystko załatwimy - powiedział dziennikarzom Lepper.
Pytany, ilu posłów z nim zostaje, Lepper odpowiedział, że posłowie klubu Samoobrony "zadeklarowali jednoznacznie, że zostają".
Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Przemysław Gosiewski zapewnił w piątek, że PiS "nie wyciąga" posłów z Samoobrony. - Sami się do nas zgłaszają - podkreślił.
W czwartek z klubu Samoobrony został wyrzucony Jan Bestry. Jak tłumaczył, został ukarany za namawianie posłów do zmiany klubu. Następnie klub opuścili kolejni posłowie Samoobrony - Halina Molka, Józef Cepil i Andrzej Ruciński. Wcześniej klub Samoobrony opuścili też Tadeusz Dębicki i Józef Pilarz.
Gosiewski komentował także słowa Leppera, który w piątek rano mówił, że PiS robi zamach stanu na państwo prawa, namawiając posłów Samoobrony do odejścia z partii. - Bzdura - ocenił Gosiewski. - Mówi to osoba, która sama ma problem konfliktu z prawem - zauważył.
- Chamstwo, chamstwo i jeszcze raz chamstwo - tak już wczoraj w telewizji TVN24 Lepper skomentował zapowiedź premiera, że zwróci się do prezydenta o odwołanie go z rządu.
- To nie ja zachowałem się jak awanturnik, jak cham, jak niewychowany. Brak kultury politycznej, osobistej, to co premier wyprawia w tym rządzie nie konsultując nic z nikim. (...) Ja i tak byłem cierpliwy i wytrzymałem bardzo długo. Samoobrona wytrzymała poniżanie, upokarzanie, niewywiązywanie się z umów ustnych, z umów pisemnych - powiedział Lepper. Jego zdaniem, to premier Jarosław Kaczyński zerwał koalicję.
Lepper został wicepremierem i ministrem rolnictwa w pierwszych dniach maja, jeszcze w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. Rekonstrukcja rządu była związana z powstaniem koalicji rządowej PiS, Samoobrony i LPR. Wówczas wicepremierem został też szef LPR Roman Giertych, który objął również resort edukacji. Kiedy w połowie lipca na czele rządu stanął Jarosław Kaczyński, wicepremierzy i ministrowie z LPR i Samoobrony zachowali swoje stanowiska.
INTERIA.PL/PAP