Lepper: Kaczyńscy mogli być zamieszani w aferę Art-B
Zdaniem szefa Samoobrony Andrzeja Leppera, jeśli informacje byłego szefa Art-B Andrzeja Gąsiorowskiego o zaangażowaniu braci Kaczyńskich w aferę Art-B okażą się prawdziwe, to zarówno premier jak i prezydent powinni za udział w tej aferze odpowiadać przed wymiarem sprawiedliwości.
- My wiemy, czego się boją bracia Kaczyńscy w rozliczeniach. Chciałbym zachęcić, aby wszyscy, którzy chcą, zajrzeli na stronę (internetową) Andrzeja Gąsiorowskiego. Proszę na tę stronę zajrzeć i zobaczycie państwo, jakie są tam dokumenty - powiedział Lepper na poniedziałkowej konferencji prasowej w Opolu.
Szef Samoobrony przyznał jednocześnie, że trzeba sprawdzić, czy informacje Gąsiorowskiego są prawdziwe. - Ale z naszych informacji wynika, że wszystkie dokumenty są prawdziwe - zaznaczył.
Lepper zapowiedział, że jeśli informacje Gąsiorowskiego się potwierdzą, to we wtorek, lub w środę na konferencji prasowej przedstawi oryginalne dokumenty w sprawie zaangażowania braci Kaczyńskich w aferę Art-B.
Jak dodał Lepper na późniejszej konferencji prasowej w Krakowie, w najbliższych dniach otrzyma z Izraela oryginały dokumentów, które mają świadczyć o tym, że - jak powiedział - "Kaczyńscy po same uszy są umoczeni" w aferze Art-B.
Jak wyjaśnił, z kserokopii dokumentów, jakie już ma, wynika, że firma Art-B finansowała PC. - Bracia Kaczyńscy w sposób wyczerpujący byli oficjalnie informowani, na bieżąco, o faktach finansowania ich oraz ich partii politycznej ze środków pochodzących z Art-B z operacji finansowej oscylator - cytował posiadane przez siebie pismo Lepper. Dodał, że chodzi o kwotę 17 mld zł (1,7 mln dolarów) i o przelane później 40 mld zł (4,2 mln dolarów), a informacje te można znaleźć na stronie internetowej Andrzeja Gąsiorowskiego.
Lepper kolejny raz zaapelował do premiera, aby podał go do sądu, w trybie wyborczym za jego wypowiedzi o nielegalnych działaniach braci Kaczyńskich związanych z Fundacją Prasową Solidarność. - To naprawdę jest sprawa bardzo poważna, sprawa, która świadczy o tym, że bracia Kaczyńscy od początku korzystali z przemian, jakie nastąpiły w Polsce i to korzystali niezgodnie z prawem - podkreślił szef Samoobrony.
Lepper przypomniał też słowa premiera z piątkowej debaty z Donaldem Tuskiem, gdzie J.Kaczyński powiedział, że CBA "chodziło za Samoobroną". - Żyjemy w państwie, gdzie służby specjalne wykorzystywane są do celów partyjnych. PiS jest partią, która już nigdy nie powinna rządzić, a powinniśmy doprowadzić do tego, poprzez powstanie komisji śledczych - ocenił.
Szef Samoobrony poinformował, że w ostatnim tygodniu kampanii, jego partia skupi się na sprawie prywatyzacji i sferze socjalnej. - My jako Samoobrona mówimy, że prywatyzacje z 17 lat należy rozliczyć - oświadczył. Jak dodał, Samoobrona dużo wcześniej złożyła projekty ustaw: o lustracji majątkowej i gospodarczej i rozliczeniu prywatyzacji.
Jak ocenił, gdyby Sejm przyjął te ustawy, nie byłoby obecnie problemu oligarchów. Niestety nikt nie chciał (nas) słuchać, a szczególnie partia, która dzisiaj aspiruje do partii alternatywy dla prawicy - LiD" - zaznaczył szef Samoobrony.
Lepper podkreślił, że politycy LiD nie rozliczyli żadnej prywatyzacji. - Natomiast w tej chwili PiS nie chce rozliczać prywatyzacji, a wręcz dowody, które mamy świadczą o tym, że oni chcą nadal sprzedawać - zaznaczył. Jak wyjaśnił, chodzi m.in. o prywatyzację dalszych 25 proc. Polskich Hut Stali oraz Stoczni Gdańskiej.
INTERIA.PL/PAP