W grudniu Lech Wałęsa przyznał w rozmowie z redaktorem naczelnym Interii Piotrem Witwickim, że jego sytuacja materialna jest trudna. - W tym roku nikt nie dostanie ode mnie prezentu, bo jestem bankrutem - powiedział. - Jeździłem i dorabiałem, to mi starczało, a teraz to się skończyło. Nie ma środków. Był czas, że miałem, to je rozdawałem. Rozdałem i stanąłem z pustą kieszenią - dodał. Były prezydent nie zamierza jednak czekać na mannę z nieba i wziął sprawy w swoje ręce - postanowił poszukać pracy przez internet. "Doświadczony przywódca i świetny mówca" Wałęsa zamieścił swoje ogłoszenie na portalu flexi.pl, który jest przeznaczony dla osób powyżej 50. roku życia, które szukają pracy. Były prezydent reklamuje się jako "doświadczony przywódca i świetny mówca". "Doświadczony przywódca, świetny mówca, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, prezydent RP 1990-1995, współzałożyciel i pierwszy przewodniczący NSZZ Solidarność, poprowadzi spotkania i szkolenia z leadership, przyjmie zaproszenia na spotkania motywacyjne w firmach, ale też w rodzinach, możliwe dodatkowe usługi promocyjne, wspólne zdjęcia, autografy" - czytamy w ogłoszeniu. Minimum 20 tys. złotych Wałęsa podkreśla, że chce "dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem". "Mimo że mam emeryturę prezydencką, ale też czuję, że chcę się dzielić swoją wiedzą i doświadczeniem w budowaniu dobrego imienia Polski w świecie. Spotykałem się z przywódcami państw, z królami, z Papieżem, chętnie przekażę doświadczenia i wiedzę w polskich firmach, wezmę udział w ich promocji na świecie, by budować realną wartość polskiej gospodarki" - napisał. W ogłoszeniu były prezydent podał swoje oczekiwania finansowe. Godzinne/dwugodzinne spotkanie z byłym przywódcą "Solidarności" to koszt minimum 20 tys. złotych. Wałęsa zaznaczył jednak, że "cena jest do ustalenia".