Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Kurski wrócił do PiS

Sąd partyjny PiS pozytywnie rozpatrzył odwołanie Jacka Kurskiego od wcześniejszej decyzji o jego usunięciu z partii. W poniedziałek wieczorem Jacek Kurski poinformował, że ponownie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości.

/Agencja SE/East News

Kurskiego 13 października z partii usunął koleżeński sąd dyscyplinarny w związku z jego wywiadem dla tygodnika "Angora", w którym powiedział, że dziadek Donalda Tuska na ochotnika zgłosił się do służby w niemieckim Wehrmachcie.

Kilka dni później okazało się, że dziadek Tuska rzeczywiście przez kilka miesięcy był żołnierzem Wehrmachtu, ale nie ma żadnych dowodów na to, że zgłosił się na ochotnika.

Wywiad ukazał się w czasie prezydenckiej kampanii wyborczej. Kurski był wtedy sztabowcem prezydenta-elekta Lecha Kaczyńskiego.

Poseł przeprosił wtedy Tuska, ale jak podkreślił, nie za oszczerstwo, tylko za "osobistą pomyłkę". W uzasadnieniu werdyktu sądu dyscyplinarnego podano, że Kurski "posłużył się metodą niezgodną z zasadami, jakimi kieruje się partia PiS".

Od decyzji sądu Kurski odwołał się 3 listopada. Kurski mówił wtedy, że w "obszernym" odwołaniu od werdyktu sądu, który usunął go z partii, udowodnił, że nie popełnił zarzucanych mu czynów. - W momencie, kiedy okazało się, że mówiłem prawdę, cały ogląd sytuacji musi być na nowo przeprowadzony- powiedział.

Poseł Tomasz Dudziński, który zasiada w koleżeńskim sądzie dyscyplinarnym PiS, powiedział w poniedziałek wieczorem, że sąd zmienił karę wymierzoną Jackowi Kurskiemu - z wydalenia z partii na naganę.

Dudziński powiedział, że sąd partyjny kierował się m.in. tym, że Kurski "użył jednego słowa za dużo" mówiąc, iż dziadek Donalda Tuska zgłosił się na ochotnika do Wehrmachtu, co nie było prawdą.

- Wzięliśmy pod uwagę po pierwsze to, co było prawdą, że jednak dziadek Tuska był w Wehrmachcie. Po drugie to, jak się zachowywał sztab Platformy. Zachowanie sztabu Platformy do końca kampanii pokazywało - co Jacek Kurski dowodził nam na pierwszej rozprawie i tu przyznaliśmy mu rację - że cała afera została rozdmuchana przez sztab Platformy. Z incydentalnej wypowiedzi - jakby wręcz oczekiwano, że Jacek coś takiego palnie, a jest znany czasami z niewyparzonego języka i coś takiego powiedział - sztab Platformy zrobił wydarzenie medialne - stwierdził Dudziński.

Podkreślił jednak, że polityk nie powinien publicznie wygłaszać niesprawdzonych rzeczy, które mogą mieć wpływ na kształt debaty publicznej i dlatego Kurskiemu wymierzona została jednak nagana.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także