Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Kulisy ograbienia ofiary katastrofy Tu-154

Sprawa kradzieży pieniędzy z kart kredytowych Andrzeja Przewoźnika została wydzielona do odrębnego śledztwa. Młodzi rosyjscy żołnierze, którzy jej dokonali, zapewne złamali kody PiN - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".

/Fotonova

Na początku maja do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie przyszedł faks z centrali ABW. Agencja poinformowała wojskowych oskarżycieli, że już 10 kwietnia w Smoleńsku ktoś trzykrotnie posłużył się dwiema kartami płatniczymi (Maestro i Visa) zmarłego tego dnia tragicznie sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. ABW nie sprecyzowała wtedy, jaki sumy wypłacono. Jednocześnie agencja wysłała informację do rosyjskich służb specjalnych z wnioskiem o ściganie złodziei.

Szefowie ABW, nie chcą mówić o tym, skąd agencja wiedziała, że ktoś posłużył się kartami płatniczymi Przewoźnika. Niewykluczone, że to bank, który prowadził rachunek Przewoźnika, poinformował ABW o podejrzanych transakcjach kartami zmarłego.

Wojskowi prokuratorzy uznali, że tą sprawą powinni się zająć oskarżyciele z powszechnej prokuratury. 14 maja postępowanie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Cywilni prokuratorzy dostali nowe, dokładniejsze informacje z ABW, która współpracuje z Rosjanami.

Śledztwo zostało wyłączone z wojskowego postępowania w sprawie katastrofy Tu-154. Przesłuchano żonę i córkę zmarłego. Okazało się, że sprawcy w bankomatach w Smoleńsku wypłacili z jego konta prawie 6 tys. zł. Między 10 a 12 kwietnia aż 11 razy korzystali ze skradzionych kart.

Strona rosyjska przedstawiła zarzuty czterem żołnierzom. "Ci żołnierze odbywają obowiązkową służbę wojskową w jednej z jednostek w garnizonie smoleńskim" - mówi "DGP" prokurator Monika Lewandowska, rzecznik stołecznej prokuratury.

Nie wiadomo jeszcze, skąd żołnierze znali PiN-y do kart. Wiadomo natomiast, że brali oni udział w zbieraniu fragmentów Tu-154 M i szczątków ofiar. Tam znaleźli karty płatnicze głównego organizatora uroczystości rocznicowych w Katyniu.

INTERIA.PL

Zobacz także