Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Kto pomógł mordercom Papały?

Roman Kurnik, Józef Sasin, Hipolit S. - media piszą o podejrzanych w sprawie zabójstwa gen. Papały. Łączy ich ze sobą praca w SB.

/Agencja SE/East News

Czy pracownikiem MSWiA, który "wystawił" zabójcom generała Marka Papałę, był jego przyjaciel Roman Kurnik, zastanawia się "Rzeczpospolita". Sugerują to dokumenty ujawnione przez amerykańską prokuraturę. Wciąż weryfikują to polscy śledczy.

Generał Roman Kurnik był w latach 80. szefem kadr Służby Bezpieczeństwa. Po 1989 r. znalazł się w Komendzie Głównej Policji jako dyrektor Departamentu Kadr. Zna polityków SLD. To dzięki jego protekcji w 1997 r. szefem policji został generał Papała, a on sam - jego zastępcą. Były esbek jest też znajomym Edwarda Mazura, aresztowanego w piątek przez FBI za zlecenie zabójstwa generała.

Według dziennika, Papała zginął, ponieważ mógł wiedzieć o handlu i przemycie narkotyków, na którym zarabiały służby specjalne. Prokuratura ma dokumenty potwierdzające związki Edwarda Mazura z wojskowym wywiadem.

"Za morderstwem stoją wysoko postawione osoby". Takie zdanie - według dokumentów amerykańskiej prokuratury - padło w trakcie spotkania tych, którzy w 1998 r. zaplanowali zabójstwo generała Papały. Świadkowie w śledztwie w sprawie zabójstwa Marka Papały zeznali: "Generał przed śmiercią mówił, że wie o przemycie narkotyków przez Wojskowe Służby Informacyjne. Pieniądze z przemytu miały finansować tajne operacje tych służb".

- W swoim czasie wystąpiłem do ministra obrony z prośbą o informacje o powiązaniach ludzi zamieszanych w zabójstwo Papały z WSI. Ale odzew był znikomy - mówi "Rz" minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - Gdy Antoni Macierewicz zajął się likwidacją WSI, zapytałem znów o to samo. Jaką odpowiedź dostaliśmy, z oczywistych powodów nie mogę powiedzieć - dodaje minister.

Gazeta nieoficjalnie dowiedziała się, że w śledztwie prowadzonym przez warszawską Prokuraturę Apelacyjną są materiały wskazujące na współpracę aresztowanego w piątek w USA Edwarda Mazura z peerelowskim wywiadem wojskowym.

Z kolei "Dziennik" dowiedział się z dwóch niezależnych źródeł w wymiarze sprawiedliwości, że po zatrzymaniu przez FBI Edwarda Mazura w Chicago, na celowniku śledczych wyjaśniających zagadkę śmierci Marka Papały znalazł się były generał SB Józef Sasin.

- Sasin był w gronie niezwykle wpływowych osób, które po przełomie w 1989 roku skoncentrowały się na zdobywaniu wpływów w polskiej gospodarce - mówi jeden z informatorów gazety.

Józef Sasin to dawny szef pionu gospodarczego Służby Bezpieczeństwa. Człowiek, przez którego ręce przechodziły wszystkie pieniądze SB. Mając wiedzę o nielegalnych operacjach finansowych bezpieki, stał się na początku lat 90. wyjątkowo potężną postacią. Prawdopodobnie Sasin poznał Mazura jeszcze w latach 80., gdy wysocy rangą funkcjonariusze SB skorzystali z państwowych pieniędzy, aby pod koniec lat 80. zakładać firmy polonijne. Mazur mógł się wówczas stać jednym z partnerów biznesowych Sasina i SB.

Sasin poznał Papałę poprzez Romana Kurnika, innego wysokiego rangą funkcjonariusza SB - relacjonuje gazeta. Kurnik - ostatni szef departamentu kadr SB - decydował o karierach podległych mu osób i budował w ten sposób pajęczynę powiązań w służbach specjalnych. Wszędzie miał swoich ludzi, którzy kryli ciemne interesy ubijane wspólnie z Sasinem. To Kurnik wypatrzył Marka Papałę - młodego porucznika z drogówki. Poznał go w szkole w Szczytnie, ściągnął do Warszawy i pomagał w kolejnych awansach.

- Gdy lewica przejęła władzę, Kurnik zrobił Papałę szefem policji. Wiedział, że sam znalazłby się pod obstrzałem mediów, które wyciągnęłyby jego esbecką przeszłość - wyjaśnia jeden ze śledczych. W ten sposób Kurnik - wówczas zastępca Papały - schował się za plecami szefa policji. W rzeczywistości to jednak nie Papała, ale Kurnik pociągał za sznurki. To on np. decydował o awansach pułkowników, generałów. - W ten sposób budował swoje wpływy - tłumaczy pracujący wtedy w KGP policjant.

Dzięki rozmieszczeniu zaufanych ludzi w strukturach policji i UOP spółka Sasin-Kurnik mogła bez problemu prowadzić podejrzane interesy. Nie było obaw, że dojdzie do wpadki.

Według "Życia Warszawy", spisek na życie gen. Marka Papały zawiązali wysocy oficerowie służb specjalnych PRL wraz ze swoimi agentami zajmującymi czołowe pozycje w mafii i biznesie.

- Rzeczywiście osoby ze służb specjalnych PRL mogły odgrywać ważną rolę w zabójstwie gen. Marka Papały. Kulisy śledztwa, których ujawnić nie mogę, dowodzą, jak łatwo przenikały się osoby ze sfery polityki, biznesu, służb i mafii -­ mówi prokurator krajowy Janusz Kaczmarek.

Z informacji gazety wynika, że czołowe postaci spisku na życie byłego szefa policji to wysocy rangą oficerowie SB (głównie w rangach pułkowników i generałów) oraz ich byli tajni współpracownicy, tacy jak Edward Mazur, Kazimierz Hedberg i Jeremiasz Barański ps. Baranina. Wiedzę o ich wspólnych interesach związanych z międzynarodowymi operacjami przestępczymi zdobył gen. Marek Papała i dlatego musiał zginąć.

W odtajnionych przez chicagowską prokuraturę dokumentach ekstradycyjnych Edwarda Mazura pojawiły się nazwiska oficera SB Hipolita S. oraz prokuratora Janusza R. Polscy śledczy chcą dokładnie zbadać padające pod adresem obu panów zarzuty o utrudnianie śledztwa w sprawie śmierci gen. Papały.

Prokuratorzy przyjęli, że Hipolit S. mógł wykorzystać swoje znajomości z czasów SB oraz pracy w prokuraturze, aby pomóc Edwardowi Mazurowi w 2002 r. Wtedy biznesmen, któremu prokuratura chciała postawić zarzuty współudziału w zbrodni, został na polecenie ówczesnego prokuratora krajowego Karola Napierskiego zwolniony z policyjnego aresztu. Sam S. pracował w SB od 1962 r., odbył nawet specjalistyczny kurs w KGB, a w stanie wojennym był dyrektorem Biura Śledczego MSW. W latach 1984-1990 pełnił funkcję zastępcy prokuratura generalnego PRL. Znał zarówno Mazura, jak i Papałę.

- Mimo że S. od dawna nie był związany z prokuraturą, to i tak miał w Prokuraturze Krajowej wielu znajomych i znaczne wpływy - mówi informator "Życia Warszawy". Sam S. z gazetą nie chciał rozmawiać. - To są wszystko jakieś bzdury -­ stwierdził.

Według "Super Expressu" natomiast, faktycznym zleceniodawcą zabójstwa Papały mógł być gangster Riccardo Fanchini, czyli Marian Kozina. Gazeta pisze, że polska prokuratura przygotowuje w jego sprawie międzynarodowy list gończy. Jest jednak problem, nie ma żadnego aktualnego zdjęcia Fanchiniego-Koziny - jedyny wizerunek to szkic. Bandyta urodził się na Śląsku, potem wyjechał do Niemiec i zaczął robić karierę w świecie międzynarodowej mafii. Kontrolował między innymi przemyt narkotyków i broni. Papała miał przeszkadzać mu w interesach.

INTERIA.PL/RMF/PAP

Zobacz także