Komorowski: Tomaszewski nie pasuje do Platformy
Minister obrony narodowej Bronisław Komorowski, dzisiejszy gość Krakowskiego Przedmieścia 27, nie wierzy w zaproszenia płynące z Platformy Obywatelskiej pod adresem Janusza Tomaszewskiego.
Przyjaciele byłego wicepremiera i szefa MSWiA Janusza Tomaszewskiego twierdzą, że po procesie lustracyjnym na pewno wróci on do polityki i do AWS-u. Tak uważa między innymi Tomasz Wełnicki: - Jeśli Janusz Tomaszewski wygra, powinien powrócić na stanowisko sekretarza generalnego RS AWS, bo to wynika nawet z uchwały, którą w partii podjęliśmy. Natomiast co będzie w strukturze rządowej, zależy wyłącznie woli samego premiera - uważa Wełnicki.
Trudno jednak przypuszczać, że premier przywróci Tomaszewskiego na stanowiska szefa MSWiA. Chętni do współpracy z byłym wicepremierem są natomiast politycy Platformy Obywatelskiej. Nie wyklucza tego Maciej Płażyński: - Wydaje mi się to wielce prawdopodobne, ale najpierw poczekajmy na to, co się zdarzy, a przede wszystkim na to, jaka będzie decyzja Janusza Tomaszewskiego. My jesteśmy otwarci - twierdzi Płażyński.
W zaproszenia płynące z Platformy nie wierzy z kolei szef MON, Bronisław Komorowski. Według gościa politycznej kawiarni przy Krakowskim Przedmieściu 27, Tomaszewski nie pasuje do Platformy. - Z całą sympatią dla pana Andrzeja Olechowskiego i, powiedzmy, dla Donalda Tuska, myślę, że trudno sobie wyobrazić, żeby mogli stworzyć, że tak powiem z robotnikiem "Solidarności" jedno środowisko - powiedział sieci RMF FM Komorowski.
Jeśli Tomaszewski zostanie oczyszczony z zarzutu kłamstwa lustracyjnego to - zdaniem szefa resortu obrony - powinien wrócić do polityki. - Nie musi to jednak oznaczać korekty w samym rządzie - dodał minister Komorowski.
Sam Janusz Tomaszewski na razie milczy i czeka na ogłoszenie wyroku. Werdykt Sądu Lustracyjnego qw jego sprawie poznamy dzisiaj o godz. 13.
Janusz Tomaszewski jest najwyższym rangą urzędnikiem rządu Jerzego Buzka oskarżonym o "kłamstwo lustracyjne". Dotychczas za kłamców sąd uznał byłego wiceszefa MON Roberta Mroziewicza z Unii Wolności oraz byłego wiceministra transportu, Krzysztofa Luksa - także z Unii. Od zarzutu uwolniono twórcę reformy administracyjnej kraju Michała Kuleszę. Wczoraj sąd lustracyjny oczyścił też byłego ministra sprawiedliwości, dziś posła PSL, Aleksandra Bentkowskiego.