- Pojazd wytracił prędkość do zera w ciągu 10 sekund, nie na skutek hamowania, ale na skutek uderzenia o inne pojazdy - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Mariusz Duszyński. Gdańsk. Karambol na trasie S7. Prokuratura zabrałą głos ws. najnowszych ustaleń Jak przekazał prok. Duszyński, na odcinku drogi, na którym doszło do wypadku obowiązuje ograniczenie prędkości do 80 km/h, a ciężarówka poruszała się z prędkością 89 km/h. Warunki drogowe były dobre. Analiza telefonu nie dowiodła z kolei, aby był on używany w momencie, w którym doszło do tragedii. Zatrzymany 37-latek nie był ani pod wpływem alkoholu, ani substancji psychoaktywnych. Prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku przestępstwa z artykułu 173 par. jeden i trzy Kodeksu Karnego, tj. spowodowania katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach. Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności od dwóch do 15 lat. Czynności z udziałem zatrzymanego kierowcy przeprowadzane będą w niedzielę. Ich rozpoczęcie zaplanowano na godzinę 12-13. 37-latek zostanie przesłuchany i najprawdopodobniej usłyszy wówczas zarzuty. Dopiero później zostanie podjęta decyzja dot. ewentualnego stosowania środków zapobiegawczych. Prok. Duszyński poinformował również o okolicznościach samego zdarzenia, podając, że uczestniczyło w nim 21 pojazdów, w tym trzy samochody ciężarowe. Łącznie poruszało się nimi 56 osób - 15 zostało hospitaliozwanych, a stan dwóch jest ciężki. W poniedziałek przeprowadzona zostanie sekcja zwłok ofiar. Tożsamość dwóch nich jest już ustalona - to chłopcy w wieku siedmiu i 10 lat. W przypadku dwóch pozostałych ofiar trwa proces ustalania ich tożsamości, w związku z czym przeprowadzone zostaną dodatkowe badania porównawcze DNA. Najprawdopodobniej we wtorek biegli dokonają oceny stanu technicznego ciężarówki oraz pozostałych samochodów, aby sprawdzić, czy na karambol miały wpływ usterki techniczne. Powołany zostanie także biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków. Gdańsk. Karambol na trasie S7. Policja zatrzymała kierowcę tira Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w piątek przed północą w Borkowie na remontowanym odcinku trasy S7. Sprawcą karambolu z udziałem ponad 20 aut ma być 37-letni kierowca tira, który wjechał z impetem w pozostałe pojazdy. - Decyzją prokuratora został on zatrzymany. Policjanci zabezpieczyli jego krew do badań na obecność środków psychoaktywnych. Mężczyzna był trzeźwy - relacjonował na antenie Polsat News mł. asp. Karol Kościuk z Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim. W karambolu rannych zostało 12 osób, a cztery poniosły śmierć. Na miejscu przez wiele godzin pracowały policja i prokuratura, które zabezpieczały ślady i przesłuchiwały świadków. W kulminacyjnym momencie w akcji udział brało ok. 100 osób. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!