Kamilek z Częstochowy nie żyje. Prokuratura zmienia zarzuty

Paulina Eliza Godlewska

Oprac.: Paulina Eliza Godlewska

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
99
Udostępnij

27-letni Dawido B., ojczym Kamilka z Częstochowy, odpowie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem - dowiedział się Polsat News. Prokuratura zdecydowała też o zmianie zarzutu dla Magdaleny B., matki chłopca. Wcześniej śledztwo toczyło się w sprawie usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, spowodowania obrażeń zagrażających życiu i znęcania się.

Zmiana zarzutu dla ojczyma Kamilka z Częstochowy
Zmiana zarzutu dla ojczyma Kamilka z CzęstochowyKWP CzęstochowaPolicja

Po śmierci chłopca prokurator generalny Zbigniew Ziobro polecił zmianę kwalifikacji czynu z usiłowania zabójstwa na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. "Za tak bestialską zbrodnię na bezbronnym dziecku powinna zapaść najsurowsza kara. Niestety, w Polsce mamy tylko dożywocie" - przekazał wówczas minister.

W środę Polsat News dowiedział się, co potwierdziła później prokuratura, że Dawid B. usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Oprócz ojczyma, zarzuty w sprawie śmierci chłopca usłyszała również matka Kamilka, Magdalena B. Kobieta odpowie za pomocnictwo w zabójstwie ze szczególnym okrucieństwem.

- W środę obydwoje zostali przesłuchani w charakterze podejrzanych - powiedziała rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Marzena Muklewicz.

Zarzut nieudzielenia pomocy dziecku usłyszeli ciotka Kamila, 45-letnia Aneta J. i jej mąż.

Zmiana zarzutów dla ojczyma Kamilka

- Ojczymowi chłopca Dawidowi B. zarzucono zabójstwo chłopca ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie poprzez m.in. polewanie go wrzącą wodą, uderzanie prysznicem i pięściami po ciele, rzucenie pokrzywdzonego na rozżarzony piec węglowy. Skutkiem działań podejrzanego było spowodowanie u 8-letniego chłopca ciężkich obrażeń ciała, które po pozostawieniu go w stanie bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia, bez udzielenia pomocy, doprowadziły do jego śmierci - powiedziała rzeczniczka prokuratury w Gdańsku.

Zarzuty śledczych - podała prokuratura - obejmują również trwające od listopada 2020 roku do 3 kwietnia 2023 roku znęcanie się psychiczne i fizyczne ze szczególnym okrucieństwem nad małoletnim pasierbem poprzez m.in. bicie go rękoma po całym ciele, rzucanie o podłogę i meble, kopanie po ciele i głowie, przypalanie papierosami, skutkujące szeregiem obrażeń ciała doznanych przez dziecko. Jak ustalili śledczy, podejrzany dopuścił się zarzucanego mu czynu w warunkach recydywy.

Według śledczych, podstawą do jej przyjęcia było wcześniejsze skazanie go m.in. za przestępstwo rozboju i odbycie kary łącznej dwóch lat pozbawienia wolności. Przedstawiony podejrzanemu zarzut obejmuje także dokonane w tym samym okresie znęcanie się psychiczne i fizyczne ze szczególnym okrucieństwem nad drugim pasierbem, 7-letnim Fabianem.

Zmiana zarzutów dla matki Kamilka Magdaleny B.

Matce chłopca Magdalenie B. zarzucono pomocnictwo do zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie poprzez - pomimo ciążącego na niej obowiązku - zaniechanie działania i niepodejmowanie reakcji chroniących małoletniego przed aktami przemocy ze strony ojczyma oraz nieudzielenie pomocy skatowanemu chłopcu znajdującemu się w stanie bezpośredniego zagrożenia życia, czym ułatwiła Dawidowi B. dokonanie jego zabójstwa.

Przedstawione kobiecie zarzuty obejmują również pomocnictwo do fizycznego i psychicznego znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad jej synami Fabianem i Kamilem przez Daniela B. poprzez niepodejmowanie reakcji chroniących małoletnich, pomimo ciążącego na niej takiego obowiązku. Jak ustalono kobieta akceptowała, wyrażała zgodę i tolerowała podejmowane przez Daniela B. brutalne akty przemocy wobec jej dzieci.

- Dawid B. złożył wyjaśnienia przyznając się jedynie do niektórych agresywnych zachowań wobec małoletniego Kamila. Magdalena B. nie przyznała się do zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia - dodała Muklewicz.

Gehenna ośmioletniego Kamilka

Przerażające informacje o maltretowanym ośmioletnim chłopcu z Częstochowy pojawiły się na początku kwietnia, gdy dziecko z ciężkimi obrażeniami zostało znalezione przez biologicznego ojca w mieszkaniu matki i jej partnera. Kamilek został zabrany do szpitala. Lekarze jego stan od początku opisywali, jako ciężki - chłopiec miał rozległe oparzenia całego ciała, ślady po papierosach i złamania kończyn.

8 maja Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II poinformowało o śmierci Kamilka.

"Bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca była postępująca niewydolność wielonarządowa. Doprowadziła do niej poważna choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie całego organizmu, spowodowane rozległymi, długo nieleczonymi ranami oparzeniowymi" - podano.

W sobotę odbył się pogrzeb chłopca.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Żukowska w ''Graffiti'' o 500 plus: Domagamy się waloryzacji tego świadczenia o wskaźnik inflacji
      Żukowska w ''Graffiti'' o 500 plus: Domagamy się waloryzacji tego świadczenia o wskaźnik inflacjiPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na