Kaczyński nie zatopi PO
W żadnym razie nie widzę potrzeby zatapiania naszego wielkiego koalicjanta, ale też i nie widzę takiego niebezpieczeństwa. To bardzo silna partia - skomentował dziś gość czata INTERIA.PL, Jarosław Kaczyński, niedawne zarzuty Jana Rokity, że PiS chce zgodnie z zaleceniami o. Rydzyka zatopić PO.
Szef PiS został m. in. zapytany, czy jego partii uda się skutecznie rządzić z koalicjantem, którego atakuje już przed wyborami. - Uda się z całą pewnością. Jest teraz kampania wyborcza i nie jest naszym zadaniem przysparzanie głosów naszym konkurentom. Ale gdy skończy się kampania, usiądziemy razem i na pewno uda nam się dogadać - uspokajał Kaczyński.
Kaczyński mówił sporo o różnicach programowych między PiS i PO. Po raz kolejny skrytykował podatek liniowy, który jego zdaniem "nie ma żadnego sensu ani społecznego, ani ekonomicznego". - Tak jak to było na Słowacji taki zabieg spowoduje spadek stopy życiowej tych najbiedniejszych, pewien spadek stopy życiowej grupy średnio zarabiającej, tzn. mającej płace najczęściej występujące, i niewielki wzrost dochodów grupy dobrze zarabiającej, ale nieodczuwalny. Za to bardzo duży wzrost dochodów grupy bardzo dobrze zarabiającej i gigantycznie zarabiającej - przekonywał.
Kaczyński skrytykował także forsowaną przed PO koncepcję jednomandatowych okręgów wyborczych. - W okręgach jednomandatowych też głosuje się na partie - przekonywał, dodając, że takie rozwiązanie sprzyjałoby powstawaniu układów.
PiS nie chce także weryfikacji emerytur służb mundurowych. - To byłaby destabilizacja państwa. Funkcjonariusz policji, żołnierz zawodowy musi mieć pewność, że to, co państwo mu obiecuje, czyli szybkie zdobycie praw emerytalnych, będzie przestrzegane i będzie dotrzymane - powiedział Kaczyński.
Szef PiS mówił też o powodach, dla których niemożliwa jest koalicja PO i LPR. - Bo to jest partia w oczywisty sposób niedojrzała do tego, żeby rządzić. A poza tym Roman Giertych zajmował się nieustannie atakami na moja partię, na mojego brata, na mnie - powiedział gość INTERIA.PL.
Kaczyńskiego nie zdziwiło też poparcie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego dla SLD, SdPl i Marka Borowskiego. - Gdyby prezydent miał jeszcze przed sobą lata rządzenia, to uważałbym, że jest to niestosowne, ale ponieważ ma odejść, to nie uważam, żeby był to jakiś wielki problem - powiedział szef PiS.