Jak podaje "Rzeczpospolita", pomysł odznaczenia Jarosława Kaczyńskiego wysunął premier Litwy Saulius Skvernelis. Szef litewskiego rządu chciał nadać prezesowi PiS Order Witolda Wielkiego, czyli najwyższe z państwowych odznaczeń. Kaczyński miał je otrzymać - jak informuje dziennik - za "wyjątkowy wkład" w stosunki dwustronne oraz wspieranie Litwy i pozostałych państw bałtyckich w sprawach bezpieczeństwa - militarnego i energetycznego. Według informacji "Rzeczpospolitej", premier Litwy miał ogłosić to 9 października 2019 r., czyli zaledwie kilka dni przed polskimi wyborami parlamentarnymi. Potem jednak zapadła cisza, a Kaczyński nie otrzymał odznaczenia. Dlaczego? Początkowo pojawiła się hipoteza, że wynikało to z konfliktu między najważniejszymi ośrodkami władzy na Litwie - premierem a prezydentem. Informatorzy "Rzeczpospolitej" poinformowali jednak, że prezes PiS sam odmówił przyjęcia wyróżnienia. Jak tłumaczyli, Kaczyński, jako czynny polityk, "ma zasadę, że nie przyjmuje orderów"."W PiS dowiedzieliśmy się, że prezes Kaczyński dyskretnie zasugerował, iż nie przyjmuje takich odznaczeń. Z podkreśleniem, że 'nie chcemy zrobić niezręczności' wobec strony litewskiej" - donosi dziennik.