Grupiński kandydatem na szefa klubu PO
Rafał Grupiński kandydatem na szefa klubu PO, Cezary Grabarczyk - kandydatem na wicemarszałka Sejmu - takie decyzje, według nieoficjalnych informacji PAP, zapadły podczas zarządu krajowego PO. Kandydatem na marszałka Senatu jest Bogdan Borusewicz.
Według informacji PAP, po posiedzeniu zarządu premier miał rozmawiać ze Schetyną; rozmowa dotyczyła przyszłości politycznej Schetyny.
Kandydatem na szefa senackiego klubu PO jest Marek Rocki.
Według nieoficjalnych informacji PAP, na posiedzeniu zarządu PO nie zgłaszano kandydatur na stanowisko szefa klubu - to sam Tusk miał zapowiedzieć, że chce rekomendować Grupińskiego na tę funkcję. - Nazwisko Grupińskiego (polityka bliskiego Grzegorzowi Schetynie-red.), to było bardzo miłe zaskoczenie. Nie było braw, ale tylko dlatego, że to nie było lądowanie bez kół - powiedział jeden z członków zarządu PO, uważany za zwolennika grupy Schetyny.
Z kolei jeden z polityków uważanych za członka "spółdzielni" Grabarczyka przyznał w rozmowie z PAP, że "mało kto spodziewał się takiej wspaniałomyślności z strony premiera, bo Grupiński to przecież żelazny stronnik Schetyny, można powiedzieć, takie plecy Grzegorza".
- Wybór Grupińskiego oznacza, że Tusk nie chce politycznej śmierci Schetyny - ocenił w rozmowie z PAP jeden z szefów regionów PO.
Według rozmówców PAP, zaproponowanie stanowisk Grupińskiemu i Grabarczykowi pokazuje, że Tusk szuka równowagi między frakcjami w PO. - Wybór Tuska pokazuje, że premier chce wzmacniać obie frakcje w PO, to takie nowe otwarcie - każdemu coś dać - mówi inny z członków zarządu PO.
Według informacji PAP, podczas zarządu nie było protestów wobec kandydatur Grupińskiego i Grabarczyka.
Na prośbę Tuska, na posiedzeniu zarządu PO nie było rozmów o personaliach w przyszłym rządzie; premier argumentował, że byłoby niezręcznie rozmawiać o nazwiskach w nowym rządzie, zanim prezydent nie powierzy mu misji formowania rządu.
IAR/PAP