Kamiński stawił się dziś w rzeszowskiej prokuraturze, gdzie usłyszał zarzuty w śledztwie w sprawie przekroczenia uprawnień podczas akcji CBA w resorcie rolnictwa. Posłuchaj Kontrwywiadu: Zobacz również: Kamiński w rękach prokuratury Konrad Piasecki: Czy dymisja Mirosława Drzewieckiego będzie pierwszą i ostatnią rządową dymisją afery hazardowej? Paweł Graś: Zobaczymy. Los każdego z ministrów uzależniony jest od decyzji pana premiera. I tak też będzie w tej sprawie. A czy los któregoś z ministrów chwieje się na włosku? Priorytetem dla pana premiera i priorytetem dla rządu jest w tej chwili szybkie i sprawne wyjaśnienie sprawy i wokół tego koncentrują się działania pana premiera, w tej chwili. Obejrzyj Kontrwywiad: Czy w sytuacji, gdy wiceminister gospodarki nadaktywny w sprawie afery hazardowej nadal pozostaje wiceministrem, rozwiązanie i wyjaśnienie tej sprawy jest możliwe? Po pierwsze, dzisiaj odbywa się posiedzenie Rady Ministrów, na którym wszyscy ci, którzy jakikolwiek wpływ na powstanie projektu ustawy mieli, będą zobowiązani do przedstawienia szczegółowych informacji o ich roli w tej sprawie... Czy Adam Szejnfeld będzie się tłumaczył? Wszystko wskazuje na to - przynajmniej ze wstępnych wyjaśnień i ustaleń - że były to zapisy, opinie całego resortu gospodarki, a nie prywatne opinie pana ministra Szejnfelda, ale to również będzie wyjaśniane. A panie ministrze, co z ministrem Czumą, który już ogłosił, kto w tej sprawie jest winny, a kto niewinny. Ze szczególnym uwzględnieniem tych niewinnych. Po drugie - chciałem dopowiedzieć - również z inicjatywy rządu i z pomysłu pana premiera w tym tygodniu odbędzie się w czasie posiedzenia Sejmu punkt, na którym... ...minister Kapica będzie mówił, co się działo z aferą hazardową. ... będzie udzielał szczegółowych informacji, będzie można zadać wszystkie pytania, które w tej sprawie się pojawią. Co z Andrzejem Czumą? Podobała się panu jego reakcja na wybuch afery? To była niefortunna wypowiedź, ale przypomnę, że tak naprawdę pan minister Czuma powiedział tylko tyle, że na podstawie tych materiałów, które do niego dotarły, on żadnych dowodów winy w tych materiałach nie znajduje. Czyli uważa pan, że nad tą niefortunną wypowiedzią można przejść do porządku dziennego? Myślę, że pan premier również w tej sprawie wyrażał opinię. To na pewno nie była dobra wypowiedź i na pewno nie wypowiedź we właściwym miejscu i we właściwym czasie. A ja się zastanawiam, czy w panu, w politykach Platformy Obywatelskiej jest takie poczucie, że te dwie dymisje Chlebowskiego i Drzewieckiego to jest koniec tej afery? Tak, jak powiedziałem wcześniej, i rządowi, i panu premierowi, i nam wszystkim chodzi przede wszystkim o to, by ta sprawa została wyjaśniona. W wyjaśnienie tej sprawy, jak wiadomo, jest zaangażowane i CBA, i prokuratura, i zgodnie z zasadą pełnej jawności - wszystkie dokumenty, wszystkie kulisy i okoliczności powstawania ustawy są sukcesywnie i zostaną do końca zaprezentowane państwu i opinii publicznej. To zaangażujcie do tego jeszcze sejmową komisję śledczą. Powołajcie ją, zgódźcie się na jej powołanie. To nie jest wykluczone. My nie mówimy twardo "nie". Chociaż, to co dzieje się, co obserwujemy przy okazji komisji śledczych, widać, że one nie do końca spełniają swoją rolę. Nie mówicie twardo "nie", czyli mówicie "tak"? Będzie głosowanie. Można być albo za, albo przeciw; nie można być trochę tak, trochę nie. To będzie decyzja parlamentu. Platforma Obywatelska jest partią demokratyczną i tego typu ważne decyzje zapadają w odpowiednich gremiach. Na pewno dzisiaj, np. podczas posiedzenia klubu będzie okazja, aby o tym rozmawiać. Z naszego punktu wiedzenia, i chyba najbardziej idealne byłoby, gdyby tę sprawę wyjaśniły odpowiednie służby i ją zamknęły. Jeśli okazałoby się, że CBA i prokuratura nie są w stanie tej sprawy wyjaśnić, wtedy być może byłoby odpowiednie powołanie komisji. Odpowiednie służby są w rękach Platformy Obywatelskiej. Zawsze mówiliście, choćby tak było przy aferze Rywina, że w takiej sytuacji, kiedy afera dotyczy rządzących, aktualnie rządzących, dobrze by było, żeby ktoś prokuraturze patrzył na ręce. Powołajcie jakieś ciało, jeśli nie komisję śledczą, to jakieś inne, które będzie patrzyło prokuratorom na ręce. Rozpatrujemy w tej sprawie rzeczywiście różne scenariusze, jak powiedziałem: priorytetem jest to, żeby ta sprawa została - w sposób niebudzący wątpliwości ani opozycji, ani opinii społecznej - wyjaśniona. I dlatego użyjemy wszystkich środków i mechanizmów, żeby wszystkie kulisy tej sprawy stały się wiedzą publiczną i powszechną. Czy Mariusz Kamiński, który usłyszy dziś prokuratorskie zarzuty, pozostanie szefem CBA? (przed południem Kamiński usłyszał zarzuty - red.) To również będzie decyzja pana premiera. Wiem. Pan premier zapowiedział, że po zapoznaniu się z tymi zarzutami i po zasięgnięciu opinii ministra sprawiedliwości - prokuratura generalnego - podejmie w tej sprawie decyzję. Dymisja nie jest wykluczona. Dymisja nie jest wykluczona, mówił o tym oczywiście pan premier... Ale nie jest też przesądzona. Ale nie jest przesądzona, czekamy na to, co w tej sprawie powie prokuratura, jakie informacje przekaże panu premierowi. Panie ministrze, a kiedy premier pierwszy raz usłyszał, przeczytał, dowiedział się, że wokół ustawy hazardowej dzieją się niepokojące, lobbingowe rzeczy? Przekazaliśmy kalendarium szczegółowe... Czyli 14 sierpnia. ... szczegółowe tej sprawy, ale to był tak, dokładnie, 14 sierpnia. A co z tym pismem pana Marka Przybyłowicza, byłego prezesa Służewca, który już 14 lipca pisał do premiera, że minister sportu ulega lobbystom. To pismo w ogóle gdzieś dotarło do premiera, w okolice premiera? Nie znam tego pisma. Słyszeliśmy o tym wczoraj, dowiedzieliśmy się z mediów, ale ja tego pisma osobiście nie widziałem, więc będziemy na pewno sprawdzać. Z tego, z takiej pierwszej kwerendy, rzeczywiście pan Przybyłowicz w bardzo wiele miejsc, instytucji i ośrodków... ... rozsyłał tę informację i dlaczego nikt nie reagował? ... rozsyłał różnego rodzaju informacje. Dlaczego nikt nie reagował? Jak powiedziałem, muszę zbadać tę sprawę, dlatego, że nie znam w tej chwili losów tego pisma. 14 sierpnia premier dowiaduje się, że pan Chlebowski i pan Drzewiecki są zaangażowani w sprawę hazardową w taki sposób, w jaki oni być nie powinni. Dlaczego oni przez półtora miesiąca chodzili sobie spokojnie po świecie i nikt w tej sprawie nie wyciągał żadnych personalnych wniosków? Premier dowiaduje się, że zagrożony jest proces legislacyjny... I dlaczego nie odwołuje Chlebowskiego wtedy, tylko dopiero wtedy, kiedy sprawa ujrzała światło dzienne? ... i zgodnie z ustaleniem z panem Mariuszem Kamińskim podejmuje takie działania, które mają na celu ochronę tego procesu i wyjaśnienie sprawy. Ale dlaczego nic nie robi z Chlebowskim? Dlaczego go nie odwołuje z funkcji szefa klubu? Chlebowskiego, po uzyskaniu również informacji od pana ministra Kapicy, co również bardzo jest wyraźnie w tym kalendarium przedstawione... Premier ostrzegł. Nie, premier... Przestrzegł. ... premier żąda wyjaśnień roli poszczególnych aktorów w tym całym spektaklu... Dlaczego go wtedy nie odwołał, panie ministrze? ... pan premier podejmuje skuteczne działania, które prowadzą do ochrony procesu legislacyjnego i w efekcie - to jest najważniejsze i o tym należy przede wszystkim pamiętać - żadne zmiany do ustawy nie zostają wprowadzone, takie które byłyby niekorzystne dla państwa. A Chlebowski traci stanowisko dopiero wtedy, kiedy sprawa ogląda światło dzienne, co jest bardzo dziwne.