"Otrzymałem informację o tym, że Meta planuje dziś zdjąć fanpage Konfederacji. Możemy mieć różne poglądy, nie ma zgody na równych i równiejszych w sieci" - poinformował na Twitterze minister Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa. Profil Konfederacji, który śledziło ponad 670 tys. osób, został zablokowany przed godz. 14. Był to największy fanpage spośród partii politycznych - profile PiS i PO śledzi po ok. 300 tys. osób. Powodem ma być "złamanie regulaminu dot. informacji o COVID". "Ale masa dezinformacyjnych treści na których platforma zarabia dalej wisi w sieci, więc chyba to nie do końca to. Kiedy sam zgłaszałem takie strony, Meta odpowiadało, że manipulacyjne treści są OK" - przekazał Cieszyński. Przedstawiciele rządu krytycznie oceniają decyzję Facebooka. Konfederacja: To próba ingerencji w demokrację Politycy Konfederacji nie kryją oburzenia. "To próba ingerencji w demokrację. Konieczne jest wreszcie uchwalenie projektu ustawy chroniącego wolność słowa w internecie, przedstawionego wiele miesięcy temu przez ministra Sebastiana Kaletę" - stwierdził poseł Krzysztof Bosak. "Nie zostawimy tego bez odpowiedzi" - zapowiedział Tomasz Grabarczyk, dyrektor biura prasowego Konfederacji.