Wiadomość o wezwaniu Dukaczewskiego przed komisję potwierdził "Wprost" Antoni Macierewicz. W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową Dukaczewski powiedział jednak, że "nie został zaproszony na komisję". Dukaczewski stwierdził, że po ujawnieniu raportu z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych za granicą zatrzymano kilku znajomych jednej z osób wymienionych w dokumencie. Według generała, obce wywiady przez cały weekend musiały czytać raport. W piątek po ujawnieniu raportu były szef WSI stwierdził, że dokument jest nierzetelny i niewiarygodny. Nie zgadzał się też z zarzutami pod swoim adresem. Marek Dukaczewski został wymieniony w raporcie jako jedna z osób, które ponoszą "szczególną odpowiedzialność" za nieprawidłowości i zaniechania w WSI. Dzisiaj szef MON Aleksander Szczygło potwierdził, że Marek Dukaczewski odchodzi z polskiej armii. Dukaczewski w latach 1992-97 był głównym specjalistą w WSI. W 1997 roku został podsekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta, oddelegowanym do pracy w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Wtedy przyznał się do współpracy ze służbami specjalnymi PRL. Po wyborach w 2001 r. został powołany na szefa WSI.