Debata nad expose Beaty Szydło
- Wydaje mi się, że można powiedzieć, iż dzisiaj przed Polską stoją dwa główne wyzwania: odnowa i konsolidacja wspólnoty, a drugie to skok cywilizacyjny - zaczął swoje wystąpienie w Sejmie Jarosław Kaczyński, prezes PiS, komentując expose Beaty Szydło. Po prezesie PiS na mównicę sejmową wszedł Sławomir Neumann (PO), Paweł Kukiz (Kukiz '15), Ryszard Petru (.Nowoczesna) i na końcu Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL).

- Dystrybucja dóbr i równość wobec prawa - tego wymaga sprawiedliwość. Bez sprawiedliwości nie ma solidarności, bez solidarności nie ma wspólnoty. Aby wspólnota trwała, musimy zażegnać kryzys demograficzny - mówił w Sejmie Kaczyński. - Bezpieczeństwo międzynarodowe, zewnętrzne jest traktowane poważnie i racjonalnie - zapewniał prezes PiS.
- W szczególnej sytuacji, w jakiej jest Polska, można mówić o jeszcze jednej sprawie - akcji antypolskiej. Nie może być tak, żeby państwo Polskie nie reagowało na to, co dziś dzieje się w skali globalnej. Polacy są dzisiaj traktowani jako sojusznik Hitlera. Mamy do czynienia z sytuacją internalizacji odpowiedzialności za Holocaust, musimy się temu przeciwstawić. Musimy się przeciwstawić dezinformacji na temat naszej historii - grzmiał z mównicy sejmowej Kaczyński.
Szef Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział także zmiany w mediach publicznych. - Media prywatne są poza zasięgiem władzy, nie mamy tego zamiaru zmieniać - mówił. - Media głównego nurtu można porównać do kurtyny, na której wyświetla się film dla maluczkich. Trzeba to zmienić - dodał Kaczyński.
- Obok dostępu do faktów, jest prawo do głoszenia własnych poglądów - kontynuował.
- Doprowadźmy do tego, żeby język, którym się posługujemy, był językiem merytorycznym. To będzie służyło prawdzie - obiecywał dalej Kaczyński. - Problem lobbingu, który dotyczy wszystkich, musi być załatwiony poprzez wprowadzenie odpowiednich procedur. Potrzebna jest zmiana ordynacji wyborczej na dwóch poziomach: metody wybierania oraz w kwestiach technicznych. Nie może być sytuacji, gdy wynik wyborów budzi wątpliwości. Wyborów nie mogą prowadzić ci, którzy są zainteresowani ich wynikiem. Kwestia przeglądu konstytucji jest dla nas istotna. Potrzebny jest co najmniej przegląd konstytucji; jej zmiana, a może nawet nowa konstytucja - mówił szef PiS w Sejmie.
Jarosław Kaczyński cytował także Gomułkę: "Jak mówił Gomułka, 20 lat będziemy ścigali Hiszpanię, a Niemców nie dogonimy".

"Expose pełne półprawd"
Jako kolejny, głos w debacie zabrał Sławomir Neumann, przewodniczący klubu PO: "Mam w tej chwili pewien dyskomfort, bo nie wiem, do którego expose się odnieść" - zażartował, wzbudzając śmiech wśród opozycji.
- Mam wrażenie, że pani premier w pośpiechu i w chaosie, w jakim działacie, nie poznała wszystkich faktów - mówił. - W wystąpieniu pani premier było wiele nieścisłości, półprawd, czy rozmijania się z prawdą - dodał. - Słuchacie tylko własnych ludzi, nie słuchacie tych, którzy mają inne zdanie niż wy - dodał Neumann.
- Usłyszeliśmy dziś wystąpienie, które bardziej pasowało do kampanii wyborczej, a nie na czasy rządu. Te obietnice, o których pani premier mówiła kosztują setki miliardów. Uczciwiej byłoby, gdyby pani pokazała tę teczkę, którą miała ze sobą na debacie z panią Ewa Kopacz. Zamiast tego zaczęliście od ustawy o Trybunale Konstytucyjnym i służbach specjalnych - grzmiał Neumann.
Polityk PO zarzucił także Prawu i Sprawiedliwości zmniejszenie roli opozycji w Sejmie i "zamach" na Trybunał Konstytucyjny. - Robicie to we współpracy z prezydentem, który łamiąc konstytucję, nie przyjmuje ślubowania od trzech legalnie wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, którym rozpoczęła się kadencja - mówił Neumann. - Panie prezydencie, zawiódł pan nas, zawiódł pan miliony Polaków - kontynuował szef klubu PO nawiązując do ułaskawienia Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA.
Neumann powtarzał zarzuty, które już wcześniej się pojawiały. - Realną władzę ma prezes PiS i to on wygłosił prawdziwe expose. To psucie państwa. Dzisiaj osoba, która ma realną władzę nie ma żadnej odpowiedzialności - mówił.
- Będziemy twardą i zdeterminowaną opozycją. Nie dajecie nam szans na bycie inną opozycją - obiecywał Sławomir Neumann.

Jako trzeci głos zabrał Paweł Kukiz. - Niezmiernie się cieszymy, że klub PiS rozważa zmianę konstytucji i bierzemy to za dobrą monetę. W expose pani premier nie usłyszeliśmy niestety na ten temat ani słowa - zaczął polityk.
- Liczyliśmy, że to będzie rząd wielkiej zmiany. Rząd, który będzie się kontaktował w obywatelami. Ja czekałem na powiedzenie o referendum, o wzmocnieniu podstawowej roli w demokracji. Musimy oddzielić władzę wykonawczą od ustawodawczej - dodał.
- Jestem zwolennikiem wybierania prokuratora w wyborach powszechnych, a także publikować oświadczenia majątkowe sędziów - wspomniał Kukiz. Szef klubu Kukiz'15 powiedział, że zgadza się z premier Beatą Szydło, że należy naprawić "wymiar niesprawiedliwości". Zaznaczył jednak, że obawia się połączenia funkcji Prokuratora Generalnego i ministra sprawiedliwości.
Szef Kukiz'15 zaznaczył, że jego ugrupowanie jest opozycją merytoryczną. - Myśmy się sami nie wybrali - mówił, wspominając o tym, że powinno się konsultować ustawy.
Petru jeszcze przed swoim wystąpieniem pisał na Twitterze:
Ryszard Petru, który wszedł na mównicę sejmową zaraz po Pawle Kukizie. - Ja mam obawę, że w 100 dni puścicie nas wszystkich z torbami. Po byle jakich rządach PO mam wrażenie, że proponujecie nam rządy szalone i nieodpowiedzialne - mówił. - To będzie bardzo trudny rząd - dodał.
- Klub Nowoczesnej nie poprze rządu Beaty Szydło - podsumował swoją mowę Ryszard Petru.
Po tych słowach Ryszarda Petru na mównicę sejmową wszedł Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL. - Pani premier mówiła o tych najważniejszych wyzwaniach. 500 złotych na dziecko, kwota wolna od podatku, zmiany w wieku emerytalnym - mówił. - Polityka rodzinna została w ostatnich 4 latach po raz pierwszy zbudowana horyzontalnie i wielowymiarowo. Nie można jedną zmianą i jedną propozycją zmienić oblicza demograficznego Polski - powiedział Kosiniak-Kamysz w nawiązaniu do propozycji "500 zł na dziecko".
Wieczorem Sejm zagłosuje nad wnioskiem o udzielenie nowej Radzie Ministrów wotum zaufania.
Wotum zaufania Sejm uchwala bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
KK