Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Chora służba zdrowia

Strajk lekarzy, pielęgniarek i innych pracowników szpitali objął już kilka regionów kraju i wciąż przyłączają się do niego nowe placówki. Protesty budzą plany reformy zadłużonej służby zdrowia.

/RMF

Wczoraj do protestów doszło między innymi na Lubelszczyźnie, w Świętokrzyskiem, w Łódzkiem i na Dolnym Śląsku.

Dziś do akcji dołączyły kolejne świętokrzyskie szpitale. We Włoszczowie związkowcy rozpoczęli strajk okupacyjny placówki, w Busku-Zdroju pielęgniarki odeszły na dwie godziny od łóżek pacjentów.

Dziś strajk głodowy podjęli na nowo także związkowcy ze szpitala w Starachowicach (Świętokrzyskie). Głodówkę rozpoczęło 16 osób, w tym kilku pracowników, którzy już wcześniej w niej uczestniczyli.

Protestujący domagają się m. in. odrzucenia projektu ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Ich zdaniem, nie rozwiązuje ona problemu zadłużenia służby zdrowia, a tylko go pogłębia.

- Dług ciągle rośnie. Wciąż rosną odsetki i inne koszty związane z obsługą zadłużenia - podkreśla w rozmowie z RMF doktor Andrzej Zdeb, dyrektor państwowego szpitala klinicznego we Wrocławiu.

- Nie ma alternatywy, a ustawa o restrukturyzacji szpitali to jedyne rozwiązanie - uważa tymczasem minister zdrowia, Marek Balicki.

Ustawa firmowana przez Balickiego zakłada przekształcanie szpitali w spółki prawa handlowego, a tym samym dopuszcza ich upadłość. I właśnie to najbardziej niepokoi strajkujących, którzy obawiają się serii bankructw i zwolnień.

INTERIA.PL/RMF/PAP

Zobacz także