"Pierwszego kwietnia w sobotę wieczorem, żołnierze amerykańscy, w tym, co najmniej pięciu mężczyzn i jedna kobieta, brali udział w incydencie na rynku w Bolesławcu. Żołnierze amerykańscy byli widziani podczas interwencji prowadzonej przez funkcjonariuszy bolesławieckiej policji" - takimi słowami rozpoczyna się komunikat opublikowany przez Czwartą Dywizję Piechoty. Bolesławiec. Awantura z udziałem amerykańskich żołnierzy. Jest oświadczenie Z oświadczenia dowiadujemy się, że żołnierze biorący udział w incydencie pochodzili z jednostki stacjonującej w miejscowości Trzebień oraz, że zostali objęci ograniczeniami do czasu wyjaśnienia sprawy. "Żołnierze przebywali wcześniej w lokalu w Bolesławcu, w którym serwowano alkohol. Żołnierze biorący udział w tym incydencie nie pochodzili z bazy wojskowej w Bolesławcu, ale stacjonują w Trzebieniu. Żołnierze biorący udział w incydencie zostali objęci ograniczeniami do czasu zakończenia dochodzenia" - głosi kolejny akapit oświadczenia. W piśmie poinformowano również, że "dowództwo wojskowe ściśle współpracuje z lokalnymi władzami" i pragnie zbadać sprawę oraz ukarać winnych. Autorzy oświadczenia podziękowali bolesławskim służbom za opanowanie sytuacji oraz poprosili o cierpliwość i wyrozumiałość. Awantura z amerykańskimi żołnierzami. Co stało się w Bolesławcu? Na miejsce zdarzenia udali się w nocy z soboty na niedzielę policjanci z Bolesławca. Doszło do bójki i przepychanek, które zostały zarejestrowane na filmie. Interia zdarzenie to opisywała dokładnie w poniedziałek. Po opanowaniu sytuacji miejscowa policja poinformowała, że w awanturze udział brali amerykańscy żołnierze. Funkcjonariusze policji ustalili, że nie doszło do popełnienia przestępstwa, ale zakłócono porządek i spokój publiczny. Z tego też powodu pięć osób ukarano mandatami karnymi.