W rozmowie Duda poruszył kwestię historii i funkcjonowania Unii Europejskiej. Mówił, że powstała, aby nie było więcej takiej tragedii jak II wojna światowa. - Po to ojcowie założyciele Unii Europejskiej stworzyli tę wspólnotę: jako Wspólnotę Węgla i Stali, jako wspólnotę gospodarczą, jako wspólnotę, w której miały się zacieśniać więzi gospodarcze, które w efekcie miały prowadzić do więzi między narodami. A nie jako twór, w którym będą narzucane nowe wzorce ideologiczne i nowe tradycje nieznane w państwach członkowskich, niebędące w istocie tradycjami poszczególnych narodów. Pod tym względem właśnie w Unii gwarantowana była niezależność państw i narodów - podkreślił prezydent. Dopytywany co ma na myśli, mówiąc o "ideologicznych wartościach" odparł, że: "na przykład wartości o charakterze lewicowym, które w Polsce nigdy nie miały miejsca i nigdy nie były przejmowane". - Polska zawsze była krajem tolerancyjnym. U nas nigdy nie było prześladowań na żadnym tle. W krajach Unii Europejskiej były prześladowania np. ludzi o preferencjach seksualnych, natomiast nie w Polsce. W Polsce nie byli prześladowani, nigdy nie było prawa przeciwko takim osobom. U nas jest tolerancja. Zawsze była - przekonywał Duda.Ale - jak zaznaczył - jest to "na zasadzie takiej, że to prywatna sprawa człowieka, jego osobista preferencja". - Proszę bardzo - to, co on robi w swoim osobistym życiu, w czterech ścianach swojego domu czy mieszkania, to jego prywatna sprawa - zaznaczył. Na pytanie o "strefy wolne od LGBT" w Polsce odparł, że "to jest bzdura, to jest kłamstwo". - Nigdy czegoś takiego nie było. Jeden działacz LGBT bardzo radykalny i bardzo agresywny zrobił taką kampanię w internecie, fałszując rzeczywistość. To jest fake news. Nigdy nic takiego nie zostało w Polsce przyjęte. Nigdy w rzeczywistości nie było żadnej strefy wolnej od LGBT. To fake news, całkowita potwarz dla Polski. Nigdy nic takiego nie miało miejsca" - podkreślił i zaznaczył, że owszem, samorządy przyjmowały uchwałę o ochronie rodziny, ale nie było żadnych stref.