W czasach, gdy Kwaśniewski był głową państwa, abp Sławoj Leszek Głódź sprawował posługę jako biskup polowy Wojska Polskiego. U boku prezydenta duchowny brał udział w ważnych wizytach i uroczystościach. Polityk podróżował z nim m.in. podczas pamiętnej wizyty do Charkowa w 1999 r. Jakiś czas temu Jerzy Dziewulski, były milicjant i szef ochrony Aleksandra Kwaśniewskiego, oskarżył hierarchę, że podczas wyjazdu na Ukrainę to ówczesny biskup "upił" prezydenta. Twierdził, że polityk krył później duchownego. Nie ma jednak wątpliwości, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-aleksander-kwasniewski,gsbi,1492" title="Aleksander Kwaśniewski" target="_blank">Aleksander Kwaśniewski</a> dobrze wspomina spotkania z hierarchą. - Kiedy abp Sławoj Leszek Głódź kontaktował się ze mną, było to na bardzo wysokim poziomie kultury. Więc jeśli chodzi o moje osobiste doświadczenia, nie mogę powiedzieć złego słowa - powiedział nam były prezydent. Polityk podkreśla, że arcybiskup odnosił duże sukcesy. - Zorganizował Ordynariat Polowy Wojska Polskiego, zajął się trudnymi sprawami w Gdańsku: archidiecezja była zadłużona, ciążyły nad nią procesy sądowe. Głódź to na pewno świetny organizator i menedżer, ale ma twardą rękę - ocenia Kwaśniewski. Kwaśniewski: Sprawa jest przesądzona Faktem jest, że obecnie część wiernych, a nawet niektórzy księża chcą pozbawić Głódzia funkcji metropolity gdańskiego. Władzę, by to zrobić ma jedynie sam papież Franciszek. Czy abp Sławoj Leszek Głódź pożegna się z posługą za sprawą głowy Kościoła katolickiego? Były prezydent uważa, że gdański hierarcha może spać spokojnie. - Może i wierni wysyłają listy do Watykanu, ale sprawa jest przesądzona. Wiem, że abp Głódź chce zostać na swoim stanowisku do 75. roku życia i ani dnia dłużej. To więc sprawa kilku miesięcy. A jak znam Watykan, nie sądzę, żeby ktoś tam pośpiesznie podejmował jakieś decyzje - w rozmowie z Interią ocenia Kwaśniewski. Abp Sławoj Leszek Głódź skończy 75 lat dokładnie 13 sierpnia przyszłego roku. Jakub Szczepański