W niedzielę do kalwaryjskiego sanktuarium pielgrzymowały po raz 30. rodziny Archidiecezji Krakowskiej. Uroczystości zgromadziły ok. 60 tys. wiernych. Mottem pielgrzymki były słowa - "Największa jest miłość". Abp Marek Jędraszewski, zwracając się do pielgrzymów, mówił, że Izraelici, choć zobowiązali się do posłuszeństwa Bogu, odwrócili się od niego, postępując, jak ludzie pozbawieni zdrowego rozsądku. Zdawali sobie sprawę z tego, kto wyprowadził ich z Egiptu, a mimo to stworzyli posąg cielca i oddawali mu hołd. Jędraszewski o "przemyśle" produkującym dzieci Arcybiskup stwierdził, że także dziś można zadać sobie pytanie: jak to możliwe, by myśleć i działać wbrew stwórczym zamysłom Boga? - Jak to możliwe, że człowiek odwraca się od zamysłu Boga-Stwórcy, który powołał do istnienia człowieka na swój obraz i podobieństwo, jako kobietę i mężczyznę, i tworzy sobie zupełnie nowe definicje tego, czym jest małżeństwo i rodzina, propagując związki jednopłciowe, zalecając swoisty "przemysł", produkujący dzieci, opowiadający się za ideologią gender, propagujący wszelkie ruchy związane z LGBT+? (...) Przecież jest to w gruncie rzeczy przeciwko zdrowemu rozsądkowi. A jednak to się dokonuje. (...) Biada ludziom, którzy mają odwagę, zwłaszcza nauczyciele na Zachodzie, mówić, że chłopiec to chłopiec, a dziewczynka to dziewczynka - wskazał arcybiskup. Arcybiskup odniósł się do propozycji Donalda Tuska Metropolita przypomniał, że "jeden ze znanych polityków" w swym programie przedwyborczym ogłosił prawo do aborcji na życzenie do 12. tygodnia ciąży. - Co to za partia, która szuka osób, które chciałyby uchwalić przestrzeń prawną do legalnego zabijania nienarodzonych dzieci? Co to za ludzie? Dając to kryterium, absolutnie nie mówi się o życiu dziecka, o jego prawie do dalszego życia, o prawdziwym dobru kobiety, społeczeństwa, narodu - mówił. Abp Jędraszewski przywołał postać Stanisławy Leszczyńskiej, której rodzina w trakcie okupacji była zaangażowana w działalność podziemną Narodowych Sił Zbrojnych. Została przez Niemców aresztowana i wraz z córką wywieziona do Auschwitz, a jej męża i synów umieścili w obozie Gross-Rosen. Stanisława Leszczyńska aż do momentu wyswobodzenia była położną. Przyjęła wiele porodów, przeciwstawiając się esesmanom. Trwa jej proces beatyfikacyjny będący znakiem sprzeciwu wobec kultury śmierci, godzącej się na zabijanie nienarodzonych. - Stanisława Leszczyńska upominała się o godność człowieka. Można ją wpisać w niezwykły szereg ludzi świętych, którzy w Oświęcimiu, uchodzącym za zapomniane przez Boga dno piekła, jak Maksymilian Maria Kolbe, uważali, że dobro drugiego człowieka i jego życie jest czymś tak wielkim i wspaniałym, że warto nie tylko narazić, ale i oddać za nie własne. Tacy ludzie tworzą etos Europy, wpisują się w wielką tradycję chrześcijaństwa, bez którego Europy nie można zrozumieć. Na tym tle, jak pojąć, że aborcja ma się stać prawem każdej kobiety i że uważa się to za jedno z najbardziej cennych tzw. europejskich wartości? - mówił metropolita. "Trzeba odbudować nasza ojczyznę nie tylko w wymiarze materialnym" Duchowny nawiązał też do słów św. Jana Pawła II, który w 1991 r. w Kielcach wspominał, że Polska jest jego matką. Jak zauważył, należy powracać do jego nauki, pamiętając, że ta ziemia jest matką wszystkich; nienarodzone dzieci są braćmi i siostrami, a ich dramatyczny los wszystkich boli. - Trzeba odbudować nasza ojczyznę nie tylko w wymiarze materialnym, ale także, gdy chodzi o jej etos, o wartości, którymi się ma kierować, myśląc o tym, jak Polska ma wyglądać w kolejnych wiekach - wskazał arcybiskup. Pielgrzymkę rozpoczęło w niedzielę nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Wiernym towarzyszyły rozważania przygotowane przez Irenę i Janusza Gruchałów. Msza św. odprawiona została przy ołtarzu polowym. Sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej jest duchowym centrum Małopolski. Zostało ufundowane na początku XVII w. przez rodzinę Zebrzydowskich.