Za odrzuceniem ustawy zagłosowało 51 senatorów, 45 było przeciw, a jeden senator wstrzymał się od głosu. O dalszych losach noweli zdecyduje Sejm Uchwalona 9 stycznia 2020 r. nowelizacja wróci teraz do Sejmu, który zdecyduje o jej dalszych losach. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-sejm-rzeczypospolitej-polskiej,gsbi,38" title="Sejm" target="_blank">Sejm</a> może bezwzględną większością głosów odrzucić uchwałę Senatu i przedłożyć nowelę do podpisu prezydentowi. W przeciwnym razie nowelizacja upadnie. "Nie można wykluczyć, że ustawa jest obarczona wadą" <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-senat-rzeczpospolitej-polskiej,gsbi,23" title="Senat" target="_blank">Senat</a> w środę zajmował się nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy o opłatach abonamentowych. Sprawozdawca senackiej komisji Kultury i Środków Przekazu senator <a class="db-object" title="Barbara Zdrojewska" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-barbara-zdrojewska,gsbi,3208" data-id="3208" data-type="theme">Barbara Zdrojewska</a> (KO) poinformowała, ze komisja wnioskuje o odrzucenie ustawy w całości. Zdrojewska przytoczyła m.in. opinię prezesa UOKiK-u na temat procedowanej nowelizacji, który - jak mówiła - "nie rozstrzyga jednoznacznie wątpliwości co do obowiązku notyfikacji przedmiotowej pomocy Komisji Europejskiej". "Ponadto brak informacji o przeprowadzonych konsultacjach w wymienionym wyżej zakresie powoduje, że nie ma pewności prawnej czy pomoc przewidziana w przedmiotowej ustawie powinna podlegać notyfikacji czy też nie" - wskazała. "W związku z powyższym nie można wykluczyć, że ustawa jest obarczona wadą w postaci braku notyfikacji Komisji Europejskiej. A zatem pomoc udzielona na podstawie przedmiotowej ustawy może skutkować określonymi konsekwencjami, wynikającymi z niedopełnienia w odpowiednim czasie procedur związanych z koniecznością notyfikacji projektu Komisji Europejskiej" - podkreśliła. Odpowiedź wiceministra kultury Wiceminister kultury Paweł Lewandowski, odnosząc się do tych wątpliwości, powiedział: "W naszej ocenie nie jest to złamanie zasad pomocy publicznej". "Tryb rozpatrywania tego przez Komisję Europejską jest taki, że organ zgłaszający ustawę notyfikuje to w Urzędzie Ochrony Konsumenta i Konkurencji i ten urząd kieruje to, jeśli uzna, że jest taka przesłanka, do sprawdzenia przez KE. W tym przypadku UOKiK wydał opinię, która w mojej ocenie wskazuje na to, że takiej potrzeby nie ma" - podkreślił wiceszef MKiDN.