Co roku Oktoberfest przyciąga około sześć milionów odwiedzających. Uczestnicy tłoczą się w piwnych namiotach, stykają się z tysiącami osób i wypijają około pięć milionów litrów piwa. Specyfika imprezy stwarzałaby doskonałe warunki do rozprzestrzeniania się wirusa. Festiwal odbywa się w stolicy Bawarii Monachium od 1810 roku i jest ważnym elementem tradycji regionalnych. Decyzją rządu landu impreza została odwołana po raz pierwszy od czasu drugiej wojny światowej - informuje "Guardian". Markus Söder, premier Bawarii, która jest jednym z regionów Europy, gdzie pandemia zebrała największe żniwo, uznał, że Oktoberfest stanowiłby zbyt duże zagrożenie dla zdrowia publicznego. Polityk zwracał uwagę, że w dobie epidemii trzeba żyć ostrożnie i dopóki nie ma szczepionki, musimy być rozsądni. Cytowany przez "Guardiana" burmistrz Monachium Dieter Reiter nazwał tę decyzję "gorzką pigułką". Stwierdził, że dla firm biorących udział w festiwalu, to poważny cios finansowy. Dlatego władze nie zwlekały z ogłoszeniem informacji. Burmistrz podkreślił jednak, że w obecnej sytuacji nie mogła zapaść inna decyzja. W 2019 roku obroty w czasie kilku tygodni festiwalu wyniosły około sześciu miliardów euro.