Koronawirus. Kraków wkrótce trafi do strefy żółtej?
Ministerstwo Zdrowia ogłosi, że Kraków zostanie żółtą strefą epidemii koronawirusa – informuje w środę (19 sierpnia) lovekrakow.pl. Według lokalnych mediów, ma to nastąpić w najbliższych dniach. Jak dowiedziała się Interia w resorcie zdrowia, decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.

Dotychczasowa lista powiatów, w których powróciły obostrzenia, powstała na podstawie analiz dynamiki wzrostów zakażeń na przestrzeni 14 dni. Jeśli w danym powiecie odnotowuje się powyżej 12 zachorowań na 10 tys. mieszkańców wówczas jest on zaliczany do czerwonej strefy. Jeśli przypadków SARS-Cov-2 jest pomiędzy sześć a 12, wówczas region staje się strefą żółtą.
"W przypadku Krakowa współczynnik zachorowalności dziś osiągnął 6,03 (na podstawie oficjalnie publikowanych danych o zachorowaniach w mieście). W środę (19 sierpnia) w Małopolsce potwierdzono 140 nowych przypadków, w tym 37 Krakowie" - informuje lovekrakow.pl.
Ministerstwo Zdrowia: Decyzja nie zapadła
"Ze strony ministerstwa decyzja w sprawie Krakowa nie zapadła" - poinformowała Interię Justyna Maletka z biura prasowego resortu zdrowia.
Jak przypomina Ministerstwo Zdrowia, lista powiatów z dodatkowi obostrzeniami jest aktualizowana przez resort nie częściej niż raz w tygodniu.
"Informacji w tej sprawie można się spodziewać pod koniec tego tygodnia" - podał resort.
W "żółtych" powiatach w przestrzeni publicznej nie trzeba nosić maseczek lub przyłbic. Należy natomiast zachowywać 1,5 metrowy dystans społeczny. Obowiązuje także ograniczenie liczby osób na weselach i innych imprezach rodzinnych do 100. W restauracjach i gastronomii należy zakrywać usta i nos, jest też limit: jedna osoba na 4 m kw.
Limity obowiązują także w kinach - 25 proc. zajętych miejsc. W strefie żółtej przy organizacji targów i kongresów obowiązuje m.in. limit jedna osoba na 4 m kw. W parkach rozrywki i wesołych miasteczkach może przebywać jedna osoba na 5 mkw. Limity w siłowniach i centrach fitness to jedna osoba na 7 m kw. Wydarzenia sportowe mogą odbywać, ale przy 25 proc. widowni.

