Japonia: Naukowcy: Zamknięcie szkół nie zmniejszyło rozprzestrzeniania się COVID-19
Nie znajdujemy żadnych dowodów na to, że zamknięcie szkół w Japonii zmniejszyło rozprzestrzenianie się COVID-19. Nasze wyniki sugerują, że wpływ zamknięć szkół na przypadki COVID-19 w Japonii na początku 2020 roku nie różni się od zera. (...) Te wyniki pokazują, że zasady dotyczące zamykania szkół powinny zostać ponownie przeanalizowane, biorąc pod uwagę potencjalne negatywne konsekwencje dla dzieci i rodziców - przekazali naukowcy z Japonii w najnowszym badaniu opublikowanym przez "Nature".
Naukowcy podkreślili, że przejście dzieci na naukę zdalną miało duży wpływ na jakość ich kształcenia, a negatywne konsekwencje będą prawdopodobnie widoczne w życiu uczniów przez lata. Zaznaczyli, że lockdown zaowocował pogorszeniem ich stanu zdrowia fizycznego oraz bardzo źle oddziaływał na ich zdrowie psychiczne. W przyszłości może mieć też destruktywny wpływ na ich przyszłość zawodową na rynku pracy.
Przy okazji zauważyli, że największe koszty poniosły rodziny biedniejsze, w których jedno z rodziców musiało zrezygnować z pracy, aby opiekować się dziećmi. "Warto zauważyć, że owe koszty są nieproporcjonalnie nakładane bardziej na rodziny znajdujące się w niekorzystnej sytuacji, zwiększając w ten sposób nierówności społeczne i ekonomiczne. Ponadto zamykanie szkół doprowadzi również do długotrwałych szkód makroekonomicznych" - przekazali.
W związku z powyższym badacze z Japonii postanowili zbadać wpływ zamknięcia szkół na rozprzestrzenianie się koronawirusa, aby wiedzieć, czy korzyści z zamknięcia szkół przewyższają powyższe koszty i zmniejszają liczbę infekcji COVID-19. Zestawiając ze sobą dane z setek gmin, zebrane w swoim kraju, porównali regiony, w których dzieci uczyły się zdalnie i obszary, gdzie nauka była nadal stacjonarna. Różnica w liczbie infekcji została przeanalizowana przy wykorzystaniu techniki dopasowywania i brała pod uwagę dziesiątki czynników zakłócających i współzmiennych. To pozwoliło naukowcom wiarygodnie oszacować realny wpływ, jaki miało na pandemię przejście uczniów na naukę zdalną.
"Nie znajdujemy żadnych dowodów"
Przeprowadzone przez nich badania wykazało, że liczba zachorowań w porównanych ze sobą gminach była bardzo podobna w obu dokładnie przeanalizowanych grupach kontrolnych. "Nie możemy powiedzieć, że likwidacja nauki stacjonarnej od 6 kwietnia miała przyczynowy wpływ na zmniejszenie liczby zachorowań" - napisali we wnioskach do badania autorzy rozległego opracowania.
"Nie znajdujemy żadnych dowodów na to, że zamknięcie szkół w Japonii zmniejszyło rozprzestrzenianie się COVID-19. Nasze wyniki sugerują, że wpływ na przypadki COVID-19 w Japonii na początku 2020 roku nie różni się znacząco od zera. (...) Te wyniki pokazują, że zasady dotyczące zamykania uczniów w domach powinny zostać ponownie przeanalizowane, biorąc pod uwagę potencjalne negatywne konsekwencje dla dzieci i rodziców" - podkreślili.
"Te zerowe wyniki dotyczące rzekomych korzyści z zamykania szkół sugerują, że decydenci powinni być ostrożni przy rozważaniu podobnych polityk w przyszłości, zwłaszcza biorąc pod uwagę znaczne koszty, jakie taka polityka może mieć dla dobra zarówno dzieci, jak i rodziców" - dodali badacze.
Apel do naukowców
Równocześnie zaapelowali do innych naukowców, aby prowadzili dokładniejsze badania i używali bardziej zaawansowanej metodologii przy swoich pracach, ponieważ popełnione błędy mogą prowadzić do nieprawdziwych wyników i wniosków. "Twierdzimy, że jednym z powodów, dla których literatura (we względzie zamykania szkół - przyp. red) jest niejednoznaczna, jest metodologia. Badania symulacyjne zakładają w swoich modelach parametry, których wartości mogą nie być poprawne" - podali.
Przekazali, że "naukowcy szacują skutki zamykania szkół, mierząc różnicę w liczbie przypadków między dniami, w których dany kraj zamyka i otwiera swoje szkoły, a wiele artykułów naukowych nie kontroluje żadnych innych zmiennych".
"Dlatego czytelnicy powinni być zaniepokojeni dziesiątkami potencjalnych czynników zakłócających, które wpływają zarówno na zamykanie szkół, jak i na liczbę przypadków, które mogłyby zniekształcić szacunki wpływu lockdownu nauki. W związku z tym nie można wykluczyć możliwości odwrotnej przyczyny, a mianowicie tego, że rządy zamykają szkoły właśnie z powodu dużej liczby przypadków COVID-19 wśród ich mieszkańców. Jeśli to prawda, naiwne regresje (prognozowanie danych - przyp. red) z kilkoma zmiennymi kontrolnymi nie oceniłyby właściwie wpływu zamykania szkół na infekcje" - twierdzą autorzy badania.