Zmień miejscowość
Popularne miejscowości
- Białystok, Lubelskie
- Bielsko-Biała, Śląskie
- Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
- Gdańsk, Pomorskie
- Gorzów Wlk., Lubuskie
- Katowice, Śląskie
- Kielce, Świętokrzyskie
- Kraków, Małopolskie
- Lublin, Lubelskie
- Łódź, Łódzkie
- Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
- Opole, Opolskie
- Poznań, Wielkopolskie
- Rzeszów, Podkarpackie
- Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
- Toruń, Kujawsko-Pomorskie
- Warszawa, Mazowieckie
- Wrocław, Dolnośląskie
- Zakopane, Małopolskie
- Zielona Góra, Lubuskie
Bloomberg: Nakazy i łut szczęścia. Kulisy nalotów administracji Donalda Trumpa na imigrantów
Pukanie zaczyna się przed wschodem słońca. W pogrążonym w porannych ciemnościach Chicago rozproszyły się dziesiątki agentów. W jednym z domów w dzielnicy Hermosa dobijali się do drzwi, krzycząc: "Chodźcie tu", "Proszę otworzyć drzwi". Nikt nie odpowiedział.

Interia współpracuje z czołowymi redakcjami na świecie. Co piątek w naszym cotygodniowym cyklu "Interia Bliżej Świata" publikujemy najciekawsze teksty najważniejszych zagranicznych gazet. Założony w 1981 roku Bloomberg, z którego pochodzi poniższy artykuł, to nowojorska agencja prasowa, firma medialna, finansowa, IT. Stoi za nią Michael Bloomberg, były burmistrz Nowego Jorku.
Opisywany wyżej scenariusz powtórzył się w kilku innych miejscach, ale późnym rankiem losy zespołu agentów odwróciły się. 28-letni Meksykanin, którego szukali, właśnie wrócił do domu srebrną ciężarówką po odebraniu tamales (tradycyjne meksykańskie danie z nadziewanego ciasta z mąki kukurydzianej, gotowane na parze po uprzednim owinięciu liściem z kolby kukurydzy - red.). Nagle otoczyły go nieoznakowane samochody, a agenci dokonali aresztowania i zabrali go do aresztu. Czekała go deportacja.
Mężczyzna był już wcześniej deportowany, w dodatku posiadał kartotekę kryminalną, obejmującą napaść. Stał się jedną z 260 osób będących celem niedzielnej głośnej akcji wymierzonej w nielegalnych imigrantów - pierwszej tego rodzaju pod rządami administracji Trumpa.

Poza 28-latkiem tego dnia aresztowano jeszcze kilkadziesiąt innych osób, co oznacza eskalację wysiłków prezydenta Donalda Trumpa w zakresie egzekwowania prawa imigracyjnego w USA. Operacja wyróżniała się przede wszystkim skalą - była przedsięwzięciem wielu agencji i niosła ze sobą atmosferę spektaklu, z mediami i osobowością telewizyjną dr Philem McGrawem na czele. Szerzej znany jako "dr Phil" mężczyzna dołączył bowiem do trumpowskiego cara migracyjnego - Toma Homana - aby transmitować akcję na żywo.
Donald Trump idzie na wojnę z nielegalną imigracją
Zaledwie tydzień po rozpoczęciu prezydentury Trump podjął zdecydowane kroki w sprawie imigracji po tym, jak obiecał przeprowadzić największą masową deportację w historii USA. Ogłosił stan wyjątkowy na południowej granicy, nakazując tysiącom dodatkowych żołnierzy pomoc w egzekwowaniu prawa. Na mocy rozporządzeń wykonawczych odciął dostęp do azylu, zamrażając jednocześnie na czas nieokreślony amerykański program przesiedleń uchodźców i inne ścieżki humanitarne, wstrzymując tym samym przyjazd dziesiątek tysięcy przesiedleńców.
W niedzielę ICE (ang. Immigration and Customs Enforcement; amerykański urząd celno-imigracyjny - red.) poinformował za pośrednictwem platformy X, że dokonał 956 aresztowań w całym kraju: 286 aresztowań w sobotę, 593 w piątek i 538 w czwartek. Tego samego dnia w Miami w lokalnym więzieniu aresztowano obywatela Nikaragui oskarżonego o napaść i przestępstwa z użyciem broni palnej, a także obywatela Jamajki, któremu postawiono zarzuty posiadania narkotyków i broni palnej.

Naloty w Chicago odbyły się na tle rosnącego sprzeciwu, zarówno w kraju, jak i za granicą. Kolumbia początkowo zablokowała przylot amerykańskich samolotów wojskowych przeznaczonych do transportu deportowanych, co skłoniło Trumpa do odwetu w postaci groźby nałożenia nadzwyczajnych 25-procentowych ceł i sankcji na wspomniany kraj. Republikanin wycofał swoją groźbę ledwie kilka godzin później - po osiągnięciu porozumienia z Kolumbią w sprawie powrotu migrantów.
USA. Ruszyły naloty na nielegalnych imigrantów
Rządzone przez demokratów miasta, takie jak Chicago, zapowiedziały, że ograniczą współpracę z ICE i będą przestrzegać lokalnych przepisów.
- Musimy zabezpieczyć naszą granicę. Musimy pozbyć się brutalnych przestępców, ale musimy także chronić ludzi, a przynajmniej mieszkańców Illinois i całego kraju, którzy po prostu robią to, czego oczekuje się od imigrantów - powiedział gubernator Illinois JB Pritzker w niedzielnym wywiadzie dla CNN.
ICE od dawna przeprowadza podobne naloty, wymierzone w przestępców i osoby oskarżone o stwarzanie zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego lub narodowego. Niedzielne przeszukania wyróżniały się jednak ze względu na liczbę zaangażowanych agentów oraz udział organów ścigania, takich jak Federalne Biuro Śledcze (FBI), Amerykańska Administracja ds. Walki z Narkotykami i Służba Marszałków Stanów Zjednoczonych.

W niedzielę rano w Chicago zjawił się również pełniący obowiązki zastępcy prokuratora generalnego Emil Bove, który - przed rozpoczęciem nalotów - spotkał się z agentami i wspomnianym Homanem.
Imigranci próbują uniknąć aresztowań. "Nikt nie otworzy drzwi"
Na miejscu agenci musieli jednak zmierzyć się z dobrze znanymi wyzwaniami. Wielu imigrantów jest bowiem świadomych, że funkcjonariusze ICE zazwyczaj nie mają nakazów karnych i nie mogą wejść do ich domu bez pozwolenia. Ponadto ostrzeżenia przekazywane zarówno w mediach społecznościowych, jak i pocztą pantoflową, uwrażliwiają migrantów do trzymania się poza zasięgiem wzroku.
- Zwykle wystarczy pierwsze aresztowanie i już zaczynają się telefony - mówi Matthew Putra, pełniący obowiązki dyrektora terenowego ICE w St. Paul w stanie Minnesota, opisując, jak imigranci informują się za pomocą postów na Facebooku i tweetów. - Nikt nie będzie się poruszał, nikt nie otworzy drzwi, zgaszą światło - opowiada Putra.
ICE spodziewa się, że liczba nakazów karnych będzie rosnąć, ponieważ prokuratorzy federalni zaczynają przyjmować coraz więcej spraw - tłumaczy Putra, dodając, że większość nakazów prawdopodobnie będzie wiązała się z zarzutem ponownego nielegalnego wjazdu do kraju. W niedzielę agenci mieli w rękach siedem listów gończych.
- To wszystko jest dla nas nowością - mówi Putra, odnosząc się do zwiększania wysiłków na rzecz pozyskiwania nakazów aresztowania. - System ma jakieś pięć dni. Zobaczymy, jak zadziała - dodaje.
W niedzielę około południa pewien przechodzień zatrzymał się na przystanku przy ruchliwej ulicy, aby nagrać smartfonem nalot agentów, którzy przeczesywali budynek mieszkalny w poszukiwaniu obywatela Polski, którego nazwisko figurowało na liście do aresztowania.
Pomimo głosów sprzeciwu Putra wskazuje, że ICE jest zaangażowany w swoją misję. - Zawsze wykonywaliśmy tę pracę - podkreśla.
Tekst przetłumaczony z Bloomberg.com
Autorka: Alicia A. Caldwell. Współpraca: Isis Almeida i Kevin Whitelaw
Tłumaczenie: Nina Nowakowska
Tytuł, śródtytuły, lead oraz skróty pochodzą od redakcji
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!