O zagrażającej życiu turysty sytuacji powiadomili ratownicy GOPR Karkonosze w mediach społecznościowych, zamieszczając opis całej interwencji. Walka o życie turysty w górach. Wzorowa reakcja świadków Zawiadomienie o nagłym zatrzymaniu krążenia u turysty dotarło do służb w sobotę o godzinie 14:20. Ratownicy błyskawicznie udali się na miejsce zdarzenia - niebieski szlak w rejonie Koziego Mostku w Karpaczu. Gdy służby dotarły do potrzebującego pomocy, "wdrożono medyczne czynności ratunkowe", które następnie prowadzone były przez załogę Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. "W efekcie przywrócono krążenie poszkodowanemu" - napisano w komunikacie. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Drony i psy ratownicze w akcji. Tragiczny finał poszukiwań w Tatrach Jak podkreśla GOPR Karkonosze, kluczowe dla zdrowia i życia turysty było to, jak zachowali się świadkowie zdarzenia. Inni wędrujący tym szlakiem prawidłowo rozpoznali bowiem stan potrzebującego i rozpoczęli uciskanie jego klatki piersiowej. Nagłe zatrzymanie krążenia w górach. "Każda sekunda na wagę złota" Dodatkowo, przed przybyciem ratowników, użyto defibrylatora, który osoba zgłaszająca odnalazła przy Domku Myśliwskim. "Powyższe działania pokazują, jak ważne jest wczesne podjęcie resuscytacji krążeniowo-oddechowej przed przybyciem ratowników" - podkreślono. Dodano, że "jest to niezbędny element łańcucha przeżycia". Oprócz tego przypomniano o działaniach Karkonoskiego Parku Narodowego. W poście wymieniono wszystkie lokalizacje, w których umieszczone są defibrylatory i podkreślono, że "w łańcuchu przeżycia każda sekunda jest na wagę złota". Na koniec podziękowano turystom zaangażowanym w akcję ratunkową za ich bezzwłoczną reakcję. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!