Wrocławskim policjantom udało się w czwartek zatrzymać mężczyznę, który od jakiegoś czasu przechadzając się ulicami miasta i korzystając z komunikacji miejskiej, zaczepiał pasażerów i przechodniów, żądając od nich pieniędzy. Według mieszkańców problem z nagabywaniem rozpoczął się już kilka lat temu, jednak wówczas bezdomny mężczyzna nie miał tak zaawansowanych problemów zdrowotnych. Obecnie na jego ręce pojawiła się otwarta rana, z której cieknie wysięk. Zgodnie z relacjami przechodniów dłoń jest opuchnięta i gnijąca, a mężczyzna kilkukrotnie w ramach zemsty za dostanie mniejszej niż oczekiwana kwoty, stawał się agresywny. Mieszkańcy Wrocławia bali się o swoje bezpieczeństwo. Nagabywał ich mężczyzna z raną na ręce Mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska w obawie o swoje bezpieczeństwo informowali się nawzajem w tej sprawie za pośrednictwem grup w mediach społecznościowych. "Ostatnio rzucił we mnie pieniędzmi jak stwierdził, że daję za mało" - napisała w lipcu jedna z mieszkanek. Kobieta podkreśliła, że żałuje, że w ogóle coś mu podarowała, ale "zaskoczył ją jego stan i nachalność". Jak dodała, "powiedział, że uderzy tą ręką jak będę znowu pytać czy może powinien iść do szpitala". Inny z internautów zwracał uwagę, że mężczyzna z opuchniętą ręką dotykał nią siedzeń i barierek w pojazdach komunikacji miejskiej. "Wszedł z bardzo opuchniętą, gnijącą ręką z otwartą raną w zakrwawionej białej bluzie. Czupryna, długi zarost, a z ręki cieknie ropny wysięk". Jak także wyjaśniał, z autobusów czy innych zamkniętych pomieszczeń "ciężko uciec". Policja zatrzymała mężczyznę Mimo tego, że policja wcześniej kilkukrotnie miała interweniować w sprawie mężczyzny, ten odmawiał pomocy. Teraz jednak funkcjonariusze go zatrzymali. W piątek odbyło się posiedzenie aresztowe. - Prokuratura złożyła wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci aresztowania na okres trzech miesięcy. Sąd przychylił się do wniosku - powiedział mł. asp. Rafał Jarząb z KMP we Wrocławiu, cytowany przez portal i.pl. Teraz decyzję na temat zastosowania przymusowego leczenia wobec mężczyzny ma podjąć sąd. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!