Do złamania obostrzeń doszło 17 kwietnia 2020 roku. Dyrektor Jacek Watral siedział wbrew przepisom na ławce w parku i nie miał maseczki, zakrywającej usta i nos. - Udawałem się rowerem do pracy, żeby mieć trochę ruchu. W międzyczasie zadzwonił mi telefon w kieszeni, w sprawie służbowej. Zatrzymałem się, przycupnąłem na chwilę na ławce, by porozmawiać - mówił wtedy dyrektor reporterowi Polsat News. Dostał 10 tys. zł kary za złamanie zakazu przebywania w parkach. Wątek maseczki został umorzony. Okazało się, że dyrektor maseczki nosić nie może, z powodów zdrowotnych. Dyrektor odwoływał się do kolejnych instancji. W końcu Sąd Administracyjny we Wrocławiu ocenił, że kara nie powinna być nałożona w ogóle, dlatego że 19 kwietnia zakaz wstępu do parków został zniesiony. Czyli w dniu, w którym zapadała decyzja o karze - 15 maja 2020 roku - już nie obowiązywał - informuje "Gazeta Wrocławska".