Po tym, jak samochód Danielle stanął w płomieniach, kobieta była przekonana, że straciła nie tylko auto, ale też wszystkie przedmioty, które były w środku. Jak jednak twierdzi, pożogę przetrwał kubek termiczny marki Stanley. "Wszyscy są bardzo zaniepokojeni, czy z kubka coś się wylewa, ale to nie wszystko. Wczoraj wybuchł pożar, a w środku nadal jest lód" - powiedziała kobieta na nagraniu, na dowód ruszając pucharem. Nagranie podpisane "Jesteś spragniony po tym, jak się zapalisz? Stanley nie ma z tym problemu" - w cztery dni zebrało na TikToku ponad 80 milionów odtworzeń i 8,2 mln polubień. Firma posłuchała internautów. Kupią nowe auto "Ci z firmy Stanley powinni Ci kupić nowe auto", "Stanley - lepiej wyślij czek po tej reklamie", "Stanley musi zacząć produkować samochody", "najlepsza reklama, jaką w życiu widziałem"- to tylko niektóre z komentarzy internautów, które zainspirowały producenta kubków do działania. W nagranej odpowiedzi wideo, prezes firmy Terence Reilly zapowiedział, że poszkodowana w pożarze nie tylko otrzyma nowy zestaw termosów i kubków, ale firma... kupi jej całkowicie nowy samochód. - Nigdy wcześniej tego nie robiliśmy i prawdopodobnie nei zrobimy tego nigdy później, ale chcieliśmy wymienić twój pojazd na nowy - zapowiedział Reilly. Na reakcję kobiety nie trzeba było długo czekać - w pierwszym nagraniu podziękowała internautom za nagłośnienie nagrania. Przyznała, że jest pozytywnie zdziwiona deklaracją prezesa firmy. - Kubek był jedyną rzeczą, która przetrwała. Nie piję z niego, trzymam go jako pamiątkę w garażu - zapewniła kobieta, która w kolejnym nagraniu zaprezentowała darmową paczkę z kubkami od firmy. Internauci podzieleni. Nie wszyscy uwierzyli Nie wszyscy jednak są w stanie uwierzyć, że nagranie powstało zupełnym zrządzeniem losu. "Stanley produkuje plastik, który się nie topi? Zrobili też słomkę? Siedzenia, dolna część kierownicy i konsola nie wyglądają na nadpalone" - zwraca uwagę jeden z użytkowników. "Mój kubek z tej samej firmy nie jest w stanie utrzymać lodu w temperaturze pokojowej, więc myślę, że to nie może być prawda" - pisze inna z użytkowniczek. Film dotarł również do polskich internautów. Choć większość gratuluje producentowi "darmowej reklamy", to i w polskiej sieci pojawiają się głosy o braku możliwości zweryfikowania, czy sytuacja rzeczywiście miała miejsce. "A pokazała ten lód ze środka? Nie żebym miał zerowe zaufanie do ludzi z tiktoka, ale mam zerowe zaufanie do ludzi z tiktoka" - wskazuje jeden z użytkowników, pod wpisem @thepolandnews_ w serwisie X. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!