Te zabytki Muzeum Watykańskiego trzeba zobaczyć. Historia Grupy Laokoona

Kinga Kania

Oprac.: Kinga Kania

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
15
Udostępnij

Wśród setek dzieł sztuki znajdujących się w Muzeach Watykańskich, Grupa Laokoona wyróżnia się nie tylko swoją niezwykłą kompozycją, ale także dramatyzmem i tajemniczą historią. To rzeźba, którą koniecznie trzeba zobaczyć na własne oczy.

Museo Pio Clementino
Museo Pio ClementinoEric Vandeville / AKG Images Agencja FORUM

Muzea Watykańskie kryją w swoich zbiorach prawdziwe perły sztuki, które każdego roku przyciągają miliony turystów. Dziełem, które koniecznie trzeba zobaczyć podczas wizyty w Watykanie, jest Grupa Laokoona - rzeźba owiana tajemnicą i uznawana za jedno z najdoskonalszych osiągnięć sztuki starożytnej.

Historia Grupy Laokoona

Grupa Laokoona to jedno z najsłynniejszych dzieł, które najprawdopodobniej pochodzi z I wieku p.n.e. Rzeźba przedstawia dramatyczną scenę walki trojańskiego kapłana Laokoona i jego synów z wężami zesłanymi przez bogów.

Autorstwo dzieła przypisywane jest trzem greckim artystom: Agesandrosowi, Polidorosowi i Atenodorosowi z Rodos, którzy doskonale uchwycili ekspresję i anatomiczny realizm postaci. Co ciekawe, badania przeprowadzone w 2021 roku wykazały, że starożytne rzeźby, w tym Grupa Laokoona, mogły być pokryte warstwą farby.

Oznacza to, że posągi z czasów antycznych nie były jednolicie białe, jak dziś je postrzegamy, ale mogły być malowane na różne kolory, co zupełnie zmienia sposób, w jaki wyobrażamy sobie estetykę starożytnej Grecji i Rzymu.

Według wszelkiego prawdopodobieństwa rzeźba została odnaleziona 14 stycznia 1506 roku w ruinach pałacu cesarza Nerona w pobliżu rzymskiego Wzgórza Eskwilin. Jej odkrycie było wielką sensacją - wśród pierwszych osób, które miały okazję ją zobaczyć, znalazł się sam Michał Anioł, który zachwycił się dramatyzmem i dynamiką rzeźby. Posąg szybko trafił do zbiorów papieża Juliusza II, który uznał go za jedno z najważniejszych odkryć archeologicznych swoich czasów i polecił umieścić w Watykanie.

Choć Grupa Laokoona jest dziś uznawana za dzieło hellenistyczne, niektórzy historycy sztuki sugerują, że może być rzymską kopią wcześniejszego, zaginionego greckiego oryginału. Jednak brak jednoznacznych dowodów sprawia, że kwestia jej pochodzenia pozostaje otwarta. Podobnie jak wiele innych arcydzieł, rzeźba ta również padła ofiarą wojen. W czasach Napoleona została wywieziona do Francji i przez kilka lat znajdowała się w zbiorach Luwru. Dopiero po klęsce Napoleona pod Waterloo w 1815 roku wróciła do Watykanu, gdzie do dziś jest jednym z najcenniejszych eksponatów Museo Pio-Clementino.

Dlaczego Laokoon został ukarany?

Grupa Laokoona przedstawia dramatyczną scenę z mitologii greckiej. Laokoon był kapłanem trojańskim, który próbował ostrzec swoich rodaków przed przyjęciem słynnego konia trojańskiego od Greków. Według mitu jego przestrogi rozwścieczyły bogów, szczególnie Atenę i Posejdona, którzy sprzyjali Grekom i chcieli doprowadzić do upadku Troi. W zemście za jego ostrzeżenie bogowie zesłali na Laokoona i jego dwóch synów gigantyczne węże morskie, które zaczęły dusić i pożerać całą trójkę. Rzeźba uchwyciła moment ich agonii, co sprawia, że dzieło jest niezwykle poruszające.

Istnieje jednak alternatywna wersja mitu, według której Laokoon nie został ukarany za ostrzeżenie Trojańczyków, lecz za złamanie świętych zasad. Niektóre źródła sugerują, że kapłan miał popełnić świętokradztwo, składając ofiarę nie tam, gdzie było to dozwolone, lub nawet sprzeniewierzyć się Apollinowi poprzez złamanie ślubów czystości. W tej interpretacji węże były nie tylko narzędziem boskiej zemsty, ale także symbolem kary za złamanie kapłańskich obowiązków.

Bez względu na to, którą wersję mitu przyjmiemy, historia Laokoona ma głębsze znaczenie. Rzeźba pokazuje dramatyczną walkę człowieka z siłami, nad którymi nie ma kontroli - czy to z boską karą, czy z nieuchronnym przeznaczeniem. To właśnie ta uniwersalność sprawia, że dzieło wciąż porusza i budzi emocje, niezależnie od epoki czy kultury.

Tajemnica brakującego ramienia

Gdy rzeźba została odnaleziona, brakowało jej kilku fragmentów, w tym prawego ramienia Laokoona. Przez wieki zastanawiano się, jak mogło wyglądać w oryginale. W XVI wieku renesansowy rzeźbiarz Giovanni Angelo Montorsoli postanowił to uzupełnić i stworzył rekonstrukcję - dodał brakujące ramię w wyprostowanej pozycji, uznając, że właśnie tak najlepiej odda dramatyzm sceny.

Jednak na początku XX wieku okazało się, że była to błędna interpretacja. W 1906 roku niemiecki archeolog Ludwig Pollak odkrył fragment ramienia, który przez lata leżał zapomniany w jednej z rzymskich pracowni. Odkrycie było przełomowe, ponieważ oryginalne ramię Laokoona było zgięte, a nie wyprostowane, co nadawało rzeźbie jeszcze bardziej dynamiczny i napięty charakter.

Mimo tego przez kolejne dekady nic nie zmieniono w wyglądzie rzeźby. Dopiero w 1957 roku oficjalnie przywrócono jej pierwotny kształt, dopasowując odnaleziony fragment.

Wpływ Grupy Laokoona na sztukę renesansu

Grupa Laokoona pozostaje inspiracją dla artystów do dziś. Jej dramatyzm, precyzja anatomiczna i zdolność do wywoływania emocji sprawiają, że nadal jest jednym z najbardziej podziwianych dzieł sztuki na świecie. Odkrycie rzeźby w XVI wieku było prawdziwą sensacją i miało ogromny wpływ na ówczesnych artystów. Jednym z pierwszych, którzy podziwiali to arcydzieło, był Michał Anioł. Zachwycił się dynamiką, dramatyzmem i niezwykłym realizmem rzeźby, co można dostrzec w jego późniejszych pracach, takich jak monumentalny fresk "Sąd Ostateczny" w Kaplicy Sykstyńskiej.

Nie tylko renesansowi mistrzowie czerpali inspirację z Grupy Laokoona. Rzeźba wpłynęła także na rozwój barokowej sztuki rzeźbiarskiej, która charakteryzowała się silnym ruchem i ekspresją. Szczególnie widoczne jest to w dziełach Gian Lorenzo Berniniego, autora takich arcydzieł jak "Apollo i Dafne" czy "Ekstaza św. Teresy". Podobnie jak antyczni mistrzowie, Bernini umiejętnie oddawał emocje i napięcie w swoich rzeźbach, a jego postacie wydają się niemal żywe.

Gdzie znajduje się Grupa Laokoona?

Dziś Grupa Laokoona jest jednym z najcenniejszych eksponatów Muzeów Watykańskich i można ją podziwiać w Museo Pio-Clementino - jednej z najważniejszych części kompleksu muzealnego. To właśnie tutaj zgromadzono wiele najsłynniejszych dzieł sztuki antycznej.

Warto przy okazji zwrócić uwagę na inne rzeźby znajdujące się w tej samej sekcji, takie jak Apollo Belwederski, uznawany za symbol idealnego piękna klasycznego, czy Tors Belwederski, który inspirował Michała Anioła podczas pracy nad freskami Kaplicy Sykstyńskiej. Wszystkie te arcydzieła tworzą niezwykłą kolekcję, która pozwala lepiej zrozumieć sztukę starożytną i jej wpływ na kolejne epoki.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      "Najważniejsze pytania": Bosak o najnowszych sondażach wyborczych
      "Najważniejsze pytania": Bosak o najnowszych sondażach wyborczychPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na