- Mamy ok. 10 sarenek. Są to osobniki, które np. zostały ranione przez kosiarkę, albo wpadły do studzienki kanalizacyjnej - mówi lekarz weterynarii Radosław Fedaczyński. Najmłodsze maluchy mają po kilka dni. Różnią się od siebie nie tylko wiekiem, ale i usposobieniem - niektóre są potulne, innym zdarza się nawet ugryźć. W tym prawdziwym sarnim przedszkolu sarenki zostaną do września.