Mark Behrend ze stanu Nebraska kilka dni temu skończył 110 lat. Wydarzenie to świętował z dziećmi, wnukami prawnukami w domu spokojnej starości, gdzie przeniósł się mając 106 lat. Wcześniej żył samodzielnie a tuż przed przeprowadzką udało mu się nawet przedłużyć prawo jazdy na kolejne pięć lat. Pan Behrend uważa, że jego długowieczność to nie przypadek. Powtarza wszystkim dookoła, że dożył tak sędziwego wieku dzięki temu, że codziennie o 3 po południu wypija puszkę piwa. Studziesięcioletni mieszkaniec Nebraski nie ma ulubionej marki - na długowieczność każde jest dobre. Mark Behrend jest najstarszym Amerykaninem, który potrafi udokumentować swój wiek. W Kalifornii mieszka mężczyzna, który twierdzi, że ma 116 lat a pewien mieszkaniec Illinois mówi, że ma 112. Żaden z nich nie ma jednak dokumentów potwierdzających ich daty urodzenia.