Tysiące ludzi w Iranie świętują na ulicach po ataku na Izrael
Flagi Iranu i libańskiego Hezbollahu, wspieranego przez to państwo - tysiące mieszkańców największych miast wyszły na ulice, by wyrazić poparcie dla bezprecedensowego ataku na Izrael - podała w nocy z soboty na niedzielę agencja AFP. Demonstracja miała miejsce również przed ambasadą Wielkiej Brytanii.
Na Placu Palestyny w Teheranie wznoszono hasła "śmierć Izraelowi" i "śmierć Ameryce". Niektórzy z manifestujących pokazywali portrety generała Kasema Sulejmaniego, dowódcy sił specjalnych, zabitego w 2020 roku w amerykańskim uderzeniu w Iraku.
Władze Iranu, w tym najwyższy przywódca ajatollah Ali Chamenei, zapowiadali "ukaranie" Izraela za przeprowadzony na początku kwietnia ostrzał irańskiego konsulatu w Damaszku, w którym zginęło kilku irańskich oficerów.
Według AFP na Placu Palestyny od kilku dni wisiał baner, zalecający Izraelczykom po hebrajsku, aby "schronili się". W nocy odsłonięto nowy mural, przedstawiający rozdartą flagę Izraela i groźbę: "następne uderzenie będzie brutalniejsze".
Demonstracje przed ambasadą Wielkiej Brytanii
Krótka demonstracja miała miejsce również przed ambasadą Wielkiej Brytanii. Iran nie utrzymuje relacji dyplomatycznych z USA i Izraelem.
AFP podkreśla przy tym, że w ostatnich dniach wielu Irańczyków wyrażało obawy w związku z rosnącym ryzykiem bezpośredniej wojny pomiędzy ich krajem a Izraelem. Inni natomiast domagali się twardej reakcji na ostrzał konsulatu w Damaszku.
Według portalu Times of Israel w niedzielę nad ranem przed stacjami benzynowymi w Teheranie ustawiały się długie kolejki, co świadczy o zaniepokojeniu potencjalnym odwetem Izraela za sobotni atak.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!