Po tym, jak w niedzielę rano czasu polskiego syryjscy rebelianci ogłosili wyzwolenie stolicy kraju, Damaszku i obalenie prezydenta Baszara al-Asada, ze świata zaczęły napływać komentarze przywódców państw. Pojawił się m.in. głos z Polski. Upadek Baszara al-Asada. Donald Tusk komentuje, wspomniał o Rosji Wieczorem do sytuacji na Bliskim Wschodzie odniósł się premier Polski. "Wydarzenia w Syrii uświadomiły światu po raz kolejny, a przynajmniej powinny uświadomić, że nawet najbardziej okrutny reżim może upaść, a Rosja i jej sojusznicy mogą zostać pokonani" - napisał Donald Tusk. Krótkie oświadczenie szef polskiego rządu opublikował w języku angielskim. Wcześniej głos w sprawie zabrał rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Polski Paweł Wroński, który podkreślał na konferencji prasowej, że sytuacja jest monitorowana, a resort pozostaje w kontakcie z sojusznikami. - Według informacji, jakie dostaliśmy od naszej służby konsularnej, nie ma żadnych informacji, aby obywatele Polski przebywający w Syrii ponieśli jakikolwiek uszczerbek na zdrowiu w wyniku trwających obecnie walk - zapewniał Wroński. Jak dodał, MSZ ma kontakt z około 130 obywatelami Polski, którzy przebywają w Syrii. Ponadto zaapelował do Polaków, którzy planowali wyjazd do tego kraju w najbliższym czasie, aby jednak tego nie robili. Z kolei zwracając się do obywateli naszego kraju, którzy już są w Syrii, rzecznik MSZ podkreślił, aby ci - jeśli mają taką możliwość - opuścili kraj. Świat komentuje wydarzenia w Syrii Sytuację w Syrii skomentował także szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Siemoniak. "Polskie służby wywiadowcze, Agencja Wywiadu i Służba Wywiadu Wojskowego, we współpracy z MSZ i MON oraz sojusznikami z NATO i partnerami z Unii Europejskiej ściśle obserwują i analizują wydarzenia w Syrii" - napisał w sieci. Podkreślił też, że służby skupiają się zwłaszcza wokół "punktu widzenia interesów Polski i polskich obywateli przebywających na Bliskim Wschodzie". Nie zabrakło również innych głosów z Europy. Prezydent Francji Emmanuel Macron podkreślił w opublikowanym w sieci oświadczeniu, że "barbarzyńskie państwo w końcu upadło". "Składam hołd narodowi syryjskiemu, jego odwadze i cierpliwości" - dodał. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz podkreślił natomiast, że "naród syryjski doświadczył przerażającego cierpienia". - Koniec rządów Asada w Syrii jest zatem dobrą wiadomością - nadmienił. Stany Zjednoczone zapewniły zaś, że obserwują sytuację na Bliskim Wschodzie i pozostają w kontakcie z tamtejszymi partnerami w regionie. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!