O Annie Marii Siarkowskiej zrobiło się ostatnio głośno, gdy razem z Januszem Kowalskim z Solidarnej Polski wybrała się do Nowego Dworu Gdańskiego. Parlamentarzyści przeprowadzili kontrolę poselską w tamtejszym domu dziecka. Politycy frakcji rządzącej chcieli się dowiedzieć, czy podopieczni placówki byli szczepieni bez wiedzy swoich opiekunów prawnych. Szczepienia w domu dziecka - Interwencję podjęliśmy na podstawie doniesień z różnych źródeł. Doszły do nas informacje, że dzieci są szczepione przeciwko COVID-19 bez zgody ich opiekunów prawnych - mówi Interii Siarkowska. - Przypomnę, że opiekun prawny jest każdorazowo ustalany przez sąd w zastępstwie rodziców, jeśli rodzice nie mogą sprawować opieki nad swoją pociechą. Jego zadaniem jest zadbać o interes prawny dziecka - dodała. Posłanka tłumaczy nam, że podejmowanie decyzji dotyczących zdrowia dziecka bez zgody opiekunów byłoby złamaniem prawa. - Na tę chwilę uzyskaliśmy wyjaśnienia od pani dyrektor. Zgodnie z ich treścią, wszelkie procedury zostały zachowane. Oświadczenie zbada organ nadzoru jakim jest starostwo, my jako posłowie zostaniemy poinformowani o wynikach jego pracy - tłumaczy posłanka. Uznała, że "pozostawianie takich spraw bez weryfikacji obniża zaufanie do całego programu szczepień". Janusz Kowalski za szczepieniami W rozmowie z Interią Janusz Kowalski zapewnia, że jak najbardziej wspiera szczepionkową politykę rządu. - Nikt bardziej nie promuje w tej chwili szczepień niż ja. Uważam, że to najlepsza droga, żeby zabezpieczyć się przed czwartą falą - powiedział nam polityk Solidarnej Polski, który w niedawnej rozmowie z Interią przyznał, że na szczepienie "namówił go Cezary Pazura". Jak mówi nam polityk, Anna Siarkowska tworzy przestrzeń, żeby merytorycznie rozmawiać na temat szczepień. Chociażby w ramach parlamentarnego zespołu ds. sanitaryzmu, któremu szefuje posłanka. - Rozmawiamy tam po to, żeby polskie państwo było sprawniejsze w walce z pandemią - tłumaczy Kowalski. W rozmowie z Interią Anna Maria Siarkowska stwierdziła, że w Polsce przeciwnicy szczepień mają problem z wyrażaniem własnych poglądów. Dlatego miejscem do rozmów ma być zespół parlamentarny ds. sanitaryzmu. Czy oznacza to, że jest przeciwna szczepieniom i polityce swojego rządu? Czy fakt, że nie chce powiedzieć o swoim ewentualnym szczepieniu jednoznacznie pozycjonuje ją w sporze? Szczepienia? Sprawa intymna Janusz Kowalski: - Proszę nie odbierać nikomu prawa do tego, żeby decydował zgodnie ze swoimi poglądami na temat tego, w jaki sposób dysponuje własnym prawem do informowania o stanie zdrowia - słyszymy. Anna Maria Siarkowska podobnie podchodzi do sprawy: - Pytania dotyczące stanu zdrowia to pytania intymne, objęte tajemnicą lekarską. Nie czuję żadnej potrzeby, żeby się tym dzielić. Informowanie o tym uważam za ekshibicjonizm. Jednak każdy decyduje sam o sobie - powiedziała nam posłanka. Chcieliśmy się dowiedzieć od Siarkowskiej czy zaszczepiła się przeciwko COVID-19. - A czy interesuje pana też to, kiedy miałam ostatnio okres? - zapytała nas, kiedy usłyszała pytanie. Gdy dopytywaliśmy czy występuje wbrew proszczepionkowej polityce swojego rządu wyznała: - Jestem za przestrzeganiem prawa. Zarówno Anna Maria Siarkowska jak i Janusz Kowalski podkreślają, że nie można zmuszać Polaków do szczepień. Jak wskazuje ziobrysta, podobne poglądy prezentuje prezydent Andrzej Duda. - Prezydent bardzo szeroko opisywał, dlaczego według niego nie powinno być przymusu szczepień w Polsce. Natomiast jednocześnie podkreślał, że szczepienie to jest wyraz naszej odpowiedzialności i że powinno się wyszczepić - w ostatnią niedzielę na antenie Polsat News mówił Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta. Jakub Szczepański