Zgody ciągle nie ma
Iran wciąż dzieli. Przedstawiciele wielkich mocarstw, którzy spotkali się w środę w Londynie, aby przedyskutować pakiet zachęt dla Iranu w zamian za jego rezygnację z nuklearnych ambicji, osiągnęli "duży postęp", ale nadal nie wypracowali pełnego porozumienia.
Nad strategią wobec Iranu dyskutowali przedstawiciele stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ - USA, Francji, Wielkiej Brytanii, Chin, Rosji oraz Niemcy. Choć ostatnio Iran starał się o doprowadzenie do dwustronnych rozmów z Waszyngtonem, amerykańska administracja woli, aby rozmowy, mające Teheranowi wyperswadować ambicje nuklearne, były wielostronne.
Administracja USA domaga się, aby Teheran zawiesił na dobre i w wiarygodny sposób wszelkie wzbogacanie i przerabianie uranu.
Według środowego "Washington Post", Teheran za pośrednictwem kanałów dyplomatycznych, zaproponował Stanom Zjednoczonym nawiązanie bezpośrednich negocjacji w sprawie swego programu atomowego. Irańska inicjatywa miała miejsce tuż po wysłaniu 8 maja przez prezydenta Mahmuda Ahmadineżada listu do prezydenta USA George'a W. Busha, w którym podkreślił, że poszukuje "nowych dróg wyjścia z obecnej delikatnej sytuacji na świecie". Biały Dom ocenił jednak, że list nie podejmuje kwestii irańskiego programu atomowego.
Jednym z takich pośredników ma być szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Mohamed ElBaradei, który przebywa w Waszyngtonie.