"Dobre wiadomości od ministra Umerowa. Abramsy są już w Ukrainie, przygotowywane do wzmocnienia naszych brygad. Jestem wdzięczny naszym sojusznikom za wypełnianie zawartych porozumień" - napisał Zełeński na kanale na Telegramie. O tym, że amerykańskie czołgi dotrą do Ukrainy w tym tygodniu, kilka dni temu poinformował prezydent USA Joe Biden. Prezydent Ukrainy nie przekazał ile czołgów M1 Abrams otrzymali, nie wiadomo też, kiedy pojawią się na froncie. W styczniu Joe Biden zapowiedział wysłanie 31 czołgów typu M1 Abrams. Decyzja była uznawana za zwrot w amerykańskim podejściu do wojny w Ukrainie. Wcześniej urzędnicy Pentagonu twierdzili, że obsługa tych czołgów jest zbyt skomplikowana, by mogły stanowić efektywne wsparcie w ukraińskiej armii. Pod koniec maja New York Times informował o rozpoczęciu w Niemczech szkolenia ok. 400 ukraińskich żołnierzy na czołgach M1 Abrams. Były to skrócone kursy trwające 12 tygodni. Ukraińcy otrzymali czołgi wcześniej niż się spodziewano W ostatnich 18 miesiącach USA dostarczyły Ukrainie pomoc o wartości przekraczającej 43 mld dolarów. Wysłane do Ukrainy czołgi mają być uzbrojone w pociski przeciwpancerne kalibru 120 mm ze zubożonym uranem. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja. Jak wskazał New York Times, czołgi dotarły kilka miesięcy wcześniej niż się spodziewano. "Ich dotarcie stanowi część niezwykłych wysiłków zachodnich sojuszników - w odpowiedzi na nieustanne naciski Ukrainy - mających na celu dostarczenie potężnej broni na kilka miesięcy przed planowanym terminem" - napisał "NYT". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!