Zdarzenie z minionego piątku zarejestrowały kamery. Nagranie obiega teraz sieć, a szczegóły zajścia opisują światowe redakcje, m.in. CNN. Sytuacja rozgrywa się w restauracji w Tangshan - około 145 km na wschód od Pekinu. Zareagowała na niechciany podryw. W restauracji rozpętała się krwawa walka Przy stoliku siedzą trzy kobiety. Nagle do jednej z nich podchodzi mężczyzna, kładąc jej rękę na plecach. Nie jest jasne, co mówi mężczyzna z nagrania, jednak z kontekstu możemy się domyślić, że usiłuje on poderwać kobietę. Ta jednak nie jest zainteresowana i nie życzy sobie, by dotykał jej obcy mężczyzna. Kiedy jednak kobieta mówi "nie", mężczyzna wpada w furię. Początkowo napastnik uderza kobietę i rzuca ją na podłogę. Kiedy z pomocą ruszają koleżanki, sytuacja jeszcze bardziej eskaluje. Do restauracji wpada nagle grupa znajomych atakującego i w lokalu dochodzi do krwawej bijatyki. Na nagraniu widzimy, że jedna z kobiet jest wyciągana z restauracji za włosy. Grupa atakujących bije ją, używając do tego butelek, czy krzeseł. Dochodzi również do kopania ofiary po głowie. Zakrwawiona kobieta leży przed restauracją, gdzie znęca się nad nią tłum. Zdarzenie wywołało poruszenie Jak wynika z komunikatu lokalnej policji, w sprawie zatrzymano dziewięciu atakujących. Czterech z nich uciekło aż niemal 1000 km od miasta, by uniknąć konsekwencji swoich czynów. Dwie kobiety trafiły do szpitala z obrażeniami spowodowanymi podczas ataku. Nagranie wstrząsnęło krajem. W sieci nie brakuje negatywnych komentarzy na temat przemocy wobec Chinek. Użytkownicy zwracają uwagę na panujące w kraju nastroje patriarchalne i wszechobecny mizoginizm.