Mandat polityka Marcina Kierwińskiego wygasł 26 września w związku z objęciem przez niego stanowiska w rządzie. Miejsce po nim zamierzała objąć była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Zgodnie z procedurami PE musi stwierdzić wygaśnięcie mandatu i przekazanie go kolejnej osobie na najbliższym posiedzeniu. Hanna Gronkiewicz-Waltz nie obejmie mandatu europosła? Według nieoficjalnych informacji Gronkiewicz-Waltz nie będzie mogła jednak objąć mandatu w poniedziałek, bo taka informacja nie wpłynęła od władz krajowych. - PE nie otrzymał jeszcze żadnych informacji na temat zastępującego posła. Jak zawsze to do władz krajowych należy powiadomienie o nazwisku osoby zastępującej europosła - powiedziało PAP źródło unijne. W sprawie próbowaliśmy się skontaktować z Hanną Gronkiewicz-Waltz. Czekamy na odpowiedź. W międzyczasie była prezydent Warszawy udzieliła komentarza Onetowi. - Nie, nie zmieniłam decyzji. Nadal chcę objąć mandat europosła, bo tego chcieli moi wyborcy - zapewniła w rozmowie z portalem. Zdaniem Gronkiewicz-Waltz zamieszanie z objęciem przez nią mandatu "to nie jest typowa sytuacja". Mandat Hanny Gronkiewicz-Waltz w PE. Jest komentarz byłej prezydent Warszawy - Obowiązują odpowiednie procedury. Najpierw musi zostać wygaszony mandat Marcina Kierwińskiego. I on formalnie musi mieć określony czas na ewentualne odwołanie od tej decyzji. Dopiero potem mandat może objąć osoba, która ma go zastąpić. Ja nie złożyłam jeszcze oświadczenia, bo formalnie nie mogłam jeszcze tego zrobić. Ta procedura nie została jeszcze zakończona - wyjaśniła. - Procedura uzupełnienia miejsca po zwolnionym mandacie w kontekście Parlamentu Europejskiego jest opisana w Kodeksie wyborczym w art. 363-368. Niejako pośrednikiem pomiędzy Parlamentem Europejskim a Państwową Komisją Wyborczą jest marszałek Sejmu. Dlatego też 1 października pan marszałek przesłał pismo do PKW z prośbą o wskazanie kolejnych kandydatów z listy. Wskazaliśmy kilka nazwisk, w tym pani Gronkiewicz-Waltz, a 2 października PKW odpowiedziała marszałkowi. To, co leżało w gestii Państwowej Komisji Wyborczej, zostało dokonane 2 października - przekazał nam rzecznik prasowy PKW Marcin Chmielnicki. Oświadczenie o przyjęciu mandatu powinno zostać złożone w ciągu tygodnia. Kodeks wyborczy stanowi, że niezłożenie takiego oświadczenia w terminie oznacza zrzeczenie się pierwszeństwa do obsadzenia mandatu. O obsadzeniu mandatu postanawia marszałek Sejmu. Tymczasem, jak przekazała nam Kancelaria Sejmu, wszystko przebiega zgodnie z procedurami. "W związku z powołaniem na członka Rady Ministrów, mandat posła do Parlamentu Europejskiego pana Macieja Kierwińskiego wygasł z dniem 26 września 2024 r. Marszałek Sejmu potwierdził wygaśnięcie mandatu postanowieniem z dnia 30 września 2024 r. Pan Marcin Kierwiński otrzymał ww. postanowienie 2 października 2024 r. Zgodnie z art. 367 § 1 Kodeksu wyborczego na postanowienie o utracie mandatu Posła do Parlamentu Europejskiego przysługuje odwołanie do Sądu Najwyższego w ciągu 3 dni od dnia doręczenia postanowienia posłowi" - czytamy w piśmie przesłanym Interii przez Kancelarię Sejmu. Problem w tym, że po 2 października był jeszcze weekend, więc formalnie Kierwiński mógłby się jeszcze odwołać od tej decyzji. Choć tak się nie stanie, zgodnie z przepisami trzeba poczekać do końca 7 października, by kontynuować procedury. "Termin na wniesienie odwołania od ww. postanowienia Marszałka Sejmu upłynie z końcem dnia 7 października 2024 r. Wszczęcie procedury obsadzania wygasłego mandatu jest zatem możliwe dopiero po upływie tego terminu" - czytamy. "Jutro ruszamy z procedurą obsadzenia mandatu po Marcinie Kierwińskim, bo mamy już też informację z PKW komu przysługuje pierwszeństwo do obsadzenia mandatu" - zapowiada Kancelaria Sejmu. Wybory do Parlamentu Europejskiego. Hanna Gronkiewicz-Waltz pojedzie do Brukseli? W czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego byłą prezydent Warszawy wyprzedził Marcin Kierwiński, który dostał 143 179 głosów, Kamila Gasiuk-Pihowicz z wynikiem 136 811 głosów oraz Michał Szczerba, który dostał 120 667 głosów. Cała trójka miała najlepsze wyniki z okręgu obejmującego Warszawę i dostała się do Parlamentu Europejskiego. Ponieważ czwarty najlepszy wynik w okręgu nr 4. należał do Hanny Gronkiewicz-Waltz, to ona jest pierwsza w kolejce do objęcia mandatu. - Byłam w szoku, że Marcin Kierwiński złożył mandat i mogę wejść na jego miejsce do Parlamentu Europejskiego. Robiłam właśnie obiad, gdy się dowiedziałam. Przedyskutowaliśmy to z mężem i podjęłam decyzję, że przyjmę mandat europosłanki - mówiła we wrześniu w rozmowie z Onetem. Kolejną osobą z najwyższą liczbą głosów (28 104) w tym okręgu z list KO jest Joanna Kamińska. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!