Powodem niechęci 52-letniego Warrena Johna Wilsona do użytkowników ścieżek był fakt, że na jednej z nich omal nie został potrącony przez rowerzystę. Od czerwca Wilson wykopał 50 takich dziur, przy czym niektóre maskował. Niektórzy rowerzyści po wpadnięciu w pułapkę przelatywali przez kierownicę, ale w sumie nikomu nic się nie stało - podała policja. Wilson usłyszał zarzut wandalizmu, ale został zwolniony z aresztu.